czwartek, 15 maja 2014

15 maja - Międzynarodowy Dzień Rodziny!

Szczęśliwa chwila!

a w marzeniach to tak proste
ty się uśmiechasz
ja patrzę na ciebie
i jestem szczęśliwy

dzieci się bawią dookoła nas
wiedzą że jesteśmy razem
potrzebni sobie nawzajem

jesteśmy szczęśliwi?

realia, pobudka, niewolno!!!
jesteś biedny, jesteś niepotrzebny!!!
jestem nikim! trudno! ale marzę!
                                  ...Slawrys...

Zderzenie takich świąt z obyczajowością stada i reguł nim rządzących jest bardzo brutalne.
Miałem zostać dziś umieszczony w zakładzie psychiatrycznym zgodnie z uświęconym
tradycją wyrokiem sądu (nie mylić z praworządnością i sprawiedliwością). Nawet muszę
przyznać że to dość humorystyczne wydarzenie (fakt - humor bardzo czarny i to z tanich
horrorów) bo trudno pokonać trans hipnotyczny i presje psychiczną rządzących - takie
mocne mocowanie się z systemem.
Udało mi się nawet napomknąć że jest ten proces ustawiony od lat i zaplanowany ... ale
wytyczne wobec takich jak ja są nieubłagane ... sekta nie uznaje mnie konsekwentnie
i przy pierwszej okazji padła opinia że jestem niezaradny i niesamodzielny!
Niestety nie udało mi się zgodnie z moim planem i chęciami poinformować o
łamaniu praw człowieka i konstytucji na mnie ... brak obycia w takich relacjach jest nie do
przeskoczenia! cel był jeden, mam być zamknięty .. chyba udało mi się nawet
powiedzieć że to zaplanowane dawno temu i chcą mnie wykończyć psychicznie
bo mam miejscowym posłużyć jako wegetatywny przedmiot! i podałem to jako główny
powód odmowy dobrowolnego "poddania się".
Niestety przeszła bez echa wzmianka o manipulacji psychicznej i intrydze ... nawet nie zdążyłem
powiedzieć o faszerowaniu mnie psychotropami by sekta osiągnęła swoje cele.
Zmiana tematu i pytań i "poleciałem" zgodnie z wytycznymi!
Wyrok jak i mój los zostanie ogłoszony na następnej rozprawie 28 czerwca ..czyli czekanie
i wegetacja!

Samotność i niszczenie przez 30 lat jako niepełnosprawny (uszkodzone kręgi) ta sprawa
w sądzie i wspomnienie bardzo przygnębiają.
Nie mam pretensji do eks że rozwiodła się ze mną zgodnie z planem sekty, nie kochała mnie.
Robiła co kazali .. musiała ..ci co znają system to wiedzą że nie mogła odmówić!
Nawet zawsze chciałem by wróciła do tej swojej miłości i nie męczyła się z inwalidą.
ALE! Nie widziałem się z moimi dziećmi już tyle lat ... zostało mi jedno zdjęcie ... i zero szans
na rodzinę!
W takich chwilach żaden ból fizyczny i niesprawiedliwość systemu nie boli tak jak ten stan
serca i umysłu ... tęsknota za miłością i marzeniami i swoim szczęściem!
Wypada tylko przeprosić
Kochane dzieci: Adrian, Paulina i Kinga ... przepraszam że przegrałem z systemem
i nie potrafiłem zbudować rodziny i domu. Życzę wam z całego serca byście choć wy
w waszym dorosłym życiu poznali miłość i szczęście! i wiedzcie że dzięki wam
ja te uczucia przez chwile poznałem!
Ja po trzech latach od operacji kręgosłupa i prześladowania i po 40 latach niszczenia ...
usłyszałem że mogę się ubiegać o rentę socjalną i mieszkanie socjalne ... mam nadziej że jednak
mi wcześniej serce pęknie i umrę choć szczęśliwie by nie dać tym zwyrodnialcom
tej satysfakcji i pozwolić na dalsze dręczenie psychiczne w tym systemie!

Zostaje na koniec z romantyczną łezką w oku patrzeć na propagandową fotografie
(ta poniżej fotka) i przypomnieć sobie ile wysiłku przez te lata zwyrodnialcy ponieśli by nigdy nie
dopuścić bym miał rodzinę i taką chwile .. zostają marzenia i śmierć i nadzieja .. w innym
lepszym świecie będę miał rodzinę, dom, miłość i moje kochane dzieci !!!

ilustracja z internetu