środa, 30 marca 2016

granica? ... nie granicą dla władzy!


ilustracja choć stara to pasuje do próby
przekroczenia granicy przyzwoitości! 

dziwny nie tylko jest ten system ... jeszcze dziwniejsze są jego meandry!
Otrzymałem komunikat głosowy że już mogę napisać o "nielegalnym przejściu granicznym";
zlikwidował ktoś je! ... znam kilka "granic" co władza-sutenerzy i ich organizacje
nie-rządowe przekraczali nagminnie ... dlatego opisze te co znam!


pierwsze co się kojarzy z granicami ... to granice przyzwoitości ... tu władza religijna
i rządzący tyle przekroczyli że nie ma sensu nic pisać ... są na szczęście granice inne
i o nich kilka słów wstępu zanim podam przykłady!
Wedle mojej interpretacji:
- Granice to strzeżone przez bojówki przejścia między określonymi strukturami
poszczególnych społeczeństw!

Tak na linii od Krakowa na południe, wzdłuż linii Karpat ciągnęły się granice, a
w nich było sporo oficjalnych przejść jak i nieoficjalnych ... nielegalnie można
było w trzech coś przekroczyć (o których mi wiadomo z źródeł nieoficjalnych)!

przekroczenie granicy typ pierwszy!
włodarze od wieków potrzebowali "wytyczonych stref" które niewolnikom nie wolno
opuszczać; za przekroczenie ich granicy niewolnicy byli surowo karani, by się
gdzieś przemieścić musieli prosić o łaskę włodarzy lub ich lokalną konkurencję  wynająć!
(kontrabandę prosić o przemyt)
Wiadomo? skoro jest kara to i winni muszą być ... tak przeciwnicy polityczni, społeczni
vel podpadziochy towarzyskie elit byli wywożeni za granicę nielegalnie (czasem nawet
bez wiedzy własnej); po przetarciu oczu gdy okazywało się że są za strefą okupacyjną
postanawiali powrócić na teren włodarzy! wiadomo zwykli ludzie nie mogą przekraczać
granic w niedozwolonych miejscach i musieli wykorzystać przejścia graniczne
wyznaczone przez włodarzy! oczywiście na tej granicy okazywało się że to nielegalne
i zostawali zatrzymywani i odpowiednio karani ... kobiety najczęściej do prostytucji
kierowano a mężczyzn do prac fizycznych karnych!
Podobny przypadek opisywałem w opowiadaniu "Gdy umierają uczucia"
(ta próba wywiezienia odurzonej dziewczyny spod dyskoteki)! handel
ludźmi i wymuszenia i kary są usankcjonowane prawnie; choć oficjalnie
wiadomo że władza prawnie inaczej to nazywa ... nie wnikam! ich system!
ale tak to organizują!

przekroczenie granicy typ drugi
włodarze i plebani wpadli na genialny sposób prania brudnych pieniędzy; cła i opłaty
akcyzowe wyznaczyli ... dzięki temu opłacało się przemycać odpowiednio
obłożone kosztami rzeczy! a że oni są organizatorami, to i wynajmowali czasem
potężną liczbę ludzi.
W latach 90-tych tak zorganizowano wyjazdy między regionami posiadającymi
takie przejścia oficjalne i nieoficjalne.
To co nawet sam widziałem; około setki autokarów z drobnym przemytem
jechało na oficjalną granicę i zapewniało rozrywkę celnikom. (czyli angażowano
około pół tysiąca ludzi).
Główny przemyt to dwa autokary znikające przed przejściem granicznym a
pojawiały się kilkanaście kilometrów dalej za granicą i dołączały do kolumny autobusów!
Taki proceder obserwowałem kilkanaście lat; dopiero po roku 2004 przestałem
mieć możliwość to obserwować ... nie wiem czy to trwa nadal? czy faktycznie
im to zlikwidowali to nielegalne przejście?
Wiem tylko że to nielegalne przejście było stworzone wiele lat temu i służyło
głównie do przemytu ludzi; legendy tylko istniały o znikających w "górze" ludziach!
Dopiero więcej o nim szemrano w latach 90-tych gdy zaczęto je wykorzystywać
do przemytu towarów;
ludzie-tragarze ... wysiadali z autobusów po tej stronie "granicy władzy"; znikali w "górze"
i pojawiali się przy podstawionych dwóch autobusach po drugiej stronie.

Takich przejść granic z "bocznymi" przejściami jest podobno sporo; jaki system prawny
i władza prawa ... takie i jego meandry i granice! a że je przekraczają ... nie mi oceniać!
opisałem pierwsze dwa typy! ... jeszcze kilka opiszę ... ale dziś tyle!

*************************************************************
niedziela trzeci kwietnia

kontynuacja tematu "granicy do przekroczenia" dla władzy.

           Opisałem wcześniej dwa typy granicy władzy jaką przekraczają ci co system organizują.
Kolejnym typem przekraczanie granicy są sekty, organizacje religijne i inne organizacje przestępcze
zajmujące się handlem ludźmi, te twory społeczne nie uznają zwierzchnictwa państw i ich granic
i wiele z nich ma w swoich obyczajach wręcz nakaz nielegalnego przekraczania granic państw
i pobyt na misji religijnej. Tu czas takich nielegalnych misji religijnych jest różny, znam wersje
z trzema latami i pięcioma trwania takiej misji. Niewolnictwo wymuszane ma swój sens
ekonomiczny, hierarchia to dość wymagający twór społeczny.
Jak przekraczają granice?
pierwszy typ przekraczania to "na bezczelność" ... dana "religia" czeka aż "urzędnik" będzie
coś potrzebował od nich i wtedy następuje dogadanie się: nasi ludzi i wytypowani
mogą "przekraczać wasze granice"!
W ten sposób mogą korzystać z oficjalnych przejść granicznych, odpowiedni urzędnicy
umożliwiają im to. Na bezczelnego, bo im wolno ... są nietykalni.  
Gdy byłem przygotowywany do swojej misji religijnej z zemsty klechy organizowali mi takie
przejścia granic. Ich organizatorzy często czekali na odpowiednie "zmiany urzędników" by
zachować odpowiednie pozory przekroczenia granicy lądowej; miałem też instrukcje i
wiedzę o lotniskach i odpowiednich tam istniejących "bocznych" przejściach.
Wszystko podporządkowane misjom i by wytypowana osoba była na terenie tamtego państwa
nielegalnie i by niewolnictwo i haracze organizowane były prawnie nie do udowodnienia.
"Religia" dzięki takim niewolnikom misyjnym posiada potężne środki finansowe.
Opisywałem wam na blogu system opłat i haraczy

Tu ciekawostka ... po powrocie z misji mija mi pięć lat od operacji kręgosłupa i uwięzienia;
siepacze puszczali mi trutki, w tym i wodę czymś skażoną (w celu wywołania u mnie
halucynacji i objawów psychozy ... dzięki tak spreparowanym wydarzeniom
sekta zamknie mnie w zakładzie psychiatrycznym)!
Pisałem kiedyś o ich presji i puszczaniu zatrutej wody ... a haker od nich kilka dni temu
przesłał mi komunikat głosowy że już więcej tego nie zrobią ... swój cel osiągnęli!
Tu jedna z rezydentek szydziła że na nic nie mam szans ... ani renty, ani odszkodowania,
zero szans ekonomicznych ... pierwsze trzy lata niszczyli mnie ekonomicznie totalnie,
ostatnie dwa lata otrzymałem "zasiłek socjalny", i tak nie miałem szans na leczenie
po operacji kręgosłupa (warunkiem prawidłowego leczenia po operacji kręgów jest
prawidłowe leczenie: głównie ćwiczenia rehabilitacyjne i fizjoterapia; dlatego
mnie usunęli z ubezpieczenia i eksterminowali ekonomicznie);

tu macie datę do kiedy miałem to ubezpieczenie:
"1 kwietnia 2014 - 30 marca 2016"
wcześniej trzy lata trzymali mnie bez ubezpieczenia
by uniemożliwić leczenie po operacji 

Teraz co prawda przestaną mnie truć ale po pięciu latach organizm mam całkiem
wycieńczony. Mało że uszkodzili mi kręgi by wyeliminować, otruli by zniszczyć
organy wewnętrzne ...  to mam oślepnąć
w tym roku od tych trutek (ledwie już widzę, oczy nie tylko ropieją i bolą; chwilami
nic nie widzę  ... tak przynajmniej przepowiadał klecha, do tego doprowadzą.
Jak widzicie wszystko mają uzgodnione z urzędnikami- sutenerami!
Wykluczenie zdrowotne, ekonomiczne ... byleby zniszczyć w ramach rywalizacji
religijnej takich przeciwników.  


Cóż! czekam na dalsze szykany i co sekta wymyśli ... nie mam dokumentów,
zameldowania, ubezpieczenia i pieniędzy! dla nich żadna granica nie istnieje!
 ... ten zasiłek przez dwa lata umożliwił mi
wegetacje "na granicy" ale nie na prywatną inicjatywę! chodzenie vel poruszanie się, już mi
sprawia ból coraz większy i nie mam zwyczajnie siły. To chyba moja granica
wytrzymałości organizmu, utraty świadomości coraz mocniejsze i paraliże
częste ... taka granica własna!

A jaką granicę sekta jest w stanie przekroczyć by mnie wykończyć i wyeliminować?
nie wiem! mogę tylko czekać na to co oni zrobią i wam opisać!

_____________________
poniedziałek czwarty kwietnia

kontynuuje misyjny temat granic

pierwszy typ przekraczania to ludzie z struktur czyli władza religijna ... drugi typ religijny
to ludzie skierowani na misję ... w opowiadaniu "ruletka kacapów- efekt Deja vu"
użyłem takiego opowiadania-przykładu ... przypomnę ten fragment:

Jak wiesz każde stado owiec ma swojego pasterza, który dba o nie i pilnuje. 
To czasem sprzeda jedną, to ostrzyże, to ogoli, a nawet wydoi. Dzięki
zyskom z ich obsługi, a też i dzięki ich ilości i jakości pasterz może potem
dbać o potrzeby stada, buduje coś od czasu do czasu i pilnuje porządku i
hierarchii w stadzie. No i opłaca i utrzymuje w okolicy stada drapieżników
by były na zawołanie gdy trzeba: wilki, hieny, sępy. Spytasz po co drapieżniki?
Owce z natury się buntują i trzeba czasem im coś udowodnić. Wyłapuje
się niewdzięczną owce i wysyła na misje do innego stada. I tu są potrzebne
drapieżniki, poinformowane o trasie i celu misji, prześladują i nękają
wytypowanego i likwidują w razie potrzeby. Rzadko kiedy wysłany
na misje dociera znów do stada; z reguły pasterz traktuje go jako świadectwo
dla innych owiec. Tylko będąc posłuszne pasterzowi i będąc w hierarchii
i razem w jednym stadzie, przetrwają i im się nic nie stanie.

Misja to pewien rytuał i obowiązują reguły narzucone potrzebami hierarchii.
Nawet będąc tam na misji pamiętam jak się wściekali ci z hierarchii:
"...dziady z fali cie nauczą miejsca w stadzie..."
Tak czy inaczej chodzi o wyeliminowanie z dokumentacji państwowej i doprowadzenie
do całkowitego wykluczenia ekonomicznego i prawnego osoby ... urzędnicy
pomagają religijnym i nie stanowi większego problemu dla nich prawne
zlikwidowanie osoby.
Pamiętam nawet z 1985 roku fragment szkolenia w ramach sekty i jeden z organizatorów
wprost szydził:
"...robimy usługi często dla rządu i urzędników! ty będziesz zapłatą! ..."
Ja naiwnie choćby myślałem że jestem legalnie na misji i wcześniej, ale tamte dokumenty to fikcja
na potrzeby misji religijnej. Byłem jednak nielegalnie, dlatego nic mi się nie należy zgodnie
z przepisami obowiązującymi. Dlatego to wykluczenie w urzędach i w dokumentach;
mogę jedynie czekać na łaskę vel zgodnie z prawdą: na zemstę hierarchów religijnych.
Praktycznie teraz jestem tylko zależny od ich kaprysu.  
Cel misji został osiągnięty.

jeszcze odpowiedź na pytanie dotyczące początku wpisu:
skąd wiedziałem o tych dwóch autobusach z głównym przemytem?

odp:
    o "tajnych" przejściach do przemytu ludzi wiedziałem od dawna; tu w regionie
były trzy takie punkty do przemytu.
Tylko jedno nadawało się do tak dużego przemytu towaru ... a dwa autobusy da się
zauważyć. Pisałem w opowiadaniu "dno bez widoku na niebo", przez kilka lat próbowałem
handlu na targowiskach i byłem wtedy o złym czasie i złej godzinie i zwyczajnie widziałem jak
skręcali i omijali oficjalne przejście graniczne.
Po kilku latach kilka osób zaczęło o tym szemrać, rozmawiając
ustaliliśmy że by miało to sens to po drugiej stronie powinny być kolejne dwa autobusy
by przejąć ludzi i towar ... sprawdzili potem ... i faktycznie po drugiej stronie dołączają
się ponownie dwa autobusy do kolumny. Czyli musieli korzystać z tamtego "przejścia"!!!
A tu po tej stronie stały dwa autobusy do dyspozycji organizatorów, co też było
do zaobserwowania.  

*******************************************************
środa: szósty kwietnia

kontynuacja tematu "granice" nie tylko władzy

        Sekty to nie tylko bojówki i walka o dogmaty, to i eliminacja konkurencji do
życia i eksterminacja niewygodnych.
Tu zaskoczyło mnie pozytywnie Krosno, kiedyś wyłapali część tej bojówki religijnej co tam
żerowała na ludziach ... i zrobili taki spot i mi puścili ... stała spora grupa bojowników
i recytowali:
"...Nie wszyscy w tym mieście są   ..ujami*! ..."

Tu w Gorlicach raczej będą kontynuować intrygę i szyderstwo ze mnie ... trudno.
Wciąż osoby związane: czy z klechami, czy tym "Palu...iczem", czy dewiantkami religijnymi,
czy od tych "Marian i Andrzej"; czy te od mieszania genami ... wciąż szukają sposoby
by mnie wykończyć psychicznie i sugerują swoje.
Fakt! trzeba i napisać o tych co przepraszali za to co miejscowe świry robią!
Ich "granica" jeszcze nie osiągnięta!

granice to matematycznie:
Pojęcia te stosuje się głównie przy określaniu granic ciągów (zob. granica ciągu) i funkcji (zob. granica funkcji); jednak można te definicje połączyć i uogólnić na dowolne przestrzenie topologiczne używając ciągów uogólnionych lub filtrów.

granice w stadzie? vel w ich systemie?
           
             nie podejmuje się nawet poszukiwań (sensu też)!

*****************************************************
piątek: ósmy kwiecień

kontynuacja tematu "granic"

                   Cóż; wczoraj uświadomili mi z sekty ... nie ucieknę im, granicę mi stworzyli
możliwości!
Nie po to pięć lat więzienia i uniemożliwiania życia ... przesłali mi wiadomości
po tym jak pisałem że moim marzeniem to uciec stąd, wyrwać się z sekty pułapki:

"...nie uciekniesz nam! ..."
"...to ty nie chciałeś leczyć się! ..."

czyli granica dla nich nie istnieje ... i co z tego że odmówiłem leczenia bez odpowiedniego
ubezpieczenia i świadczeń zgodnych z prawem! (przypomnę że za korzystanie z usług
medycznych bez odpowiedniego ubezpieczenia też by mnie oskarżyli o wyłudzenie
świadczeń i też próbowali eksterminować ekonomicznie i społecznie;
niezależnie co bym wtedy zrobił ... czy bym podjął leczenie! czy odmówił? i tak
byłbym oskarżony i skazany ... to przypomnę ci z sekty pedoli zaplanowali to
40 lat temu)
 ... i odmówiłem z tego co pamiętam z leczenia psychiatrycznego;
bo tam chcieli mnie skierować za odmowę pracy jako kamieniarz po operacji!
Dla nich liczy się to co potrzebne by zlikwidować ekonomicznie i zdrowotnie
takich jak ja.
Fakt! teraz odmawiam leczenia ... potrzebowałem po operacji kręgosłupa kontynuowania
leczenia kręgów uszkodzonych!!! ... a że wtedy podżegali do samobójstwa i truli psychotropami
 i próbowali zamknąć w zakładzie psychiatrycznym to ja nic nie zmienię ... nie mam szans
z sutenerami na urzędzie i konowałami kooperującymi z handlarzami ludźmi!!!
(przypomnę że dopiero od tego roku obiecali przestać mnie podtruwać by wykończyć
psychicznie i fizycznie! ... a zatrutą wodę dopiero kilka dni temu obiecali zaprzestać
puszczać)
Mogę tylko konsekwentnie bojkotować wszystko co związane z tym systemem!
To tak jak z ich interpretacją że dałem 200 euro prostytutce za nic ... dlatego mogą mnie
okradać i oszukiwać bo im potrzebne pieniądze na handel ludźmi.

link z opisem poniżej:
http://truml.com/profiles/49949/diary/209433 ... interpretacja!


  



20 marca 2016

20 marca 2016, niedziela ( Interpretacja! a może usankcjonowanie potrzeb władzy! )

Sekta pedoli i ich pobratymcy sutenerzy-urzędnicy często swoje obyczaje
 i potrzeby sankcjonują prawem sponsora.
Też handel ludźmi i wymuszenia haraczy i wciąganie w długi jest
usankcjonowany prawnie, potrzeby zboków u władzy są jakie są.
Tak kilka dni temu dostałem komentarz od hakera dlaczego sekta oszukiwała
mnie 200 euro miesięcznie.
Wymyślili sobie że skoro dałem prostytutce tyle za nic ... to mogą mnie
oszukiwać i oni. Sekta  to sekta.
Chciałem przypomnieć, to wy wymuszacie wciągnięcie w długi i usługi seksualne na
ofiarach waszych chorych umysłów; a tej kobiecie (dopiero była przerabiana
na prostytutkę w waszym systemie, więc nią jeszcze nie była) dałem te pieniądze
na powrót do kraju, nie miała jak uciec przed sutenerami-urzędnikami. Wywalili ją na ulicę by "zmiękła" i by móc ją oszukać
i zmusić do realizowania ich potrzeb.
Kupiłem jej bilet i dałem na drogę by miała szansę zerwać z systemem.

Chciałem też przypomnieć to nie ona, ani ja nie organizujemy systemu - to wy
bandyci urzędnicy to czynicie- fakt to wy interpretujecie wydarzenia i wy skazujecie
ludzi zgodnie z waszymi potrzebami.
Nawet tak proste wydarzenia interpretujecie na własne potrzeby, ja jej udzieliłem
pomocy a wy okradliście i ją z życia i mnie i jeszcze sankcjonujecie że skoro
jej dałem pieniądze na pomoc to wy macie prawo mnie okradać -
bo macie władzę i możliwości. Cóż!
Interpretacja! usankcjonowana potrzebami stada mend!


 interpretacja: część 2

Chwila i przypomniało mi się sporo przekrętów sutenerów z tym 200 euro;
i tak sobie myślę że prostytutką jeden z sekty wcale nie nazwał kobiety?!
przecież pra-początki tego 200 to opisane wydarzenia w opowiadaniu
"gdy umierają uczucia"; wydarłem wtedy z samochodu "Czarodzieja" (vel Zepsutego)
dziewczynę przeznaczoną do wywózki; gdy potem mi prorokował że trafię na ich
misję religijną ... to odkupię od niego tego mercedesa i oszuka mnie o 200 euro
bo tyle zainwestował w tamta dziewczynę co mu podebrałem.
Potem na początku misji religijnej faktycznie dałem mu za nic 200 euro; i urzędnicy-bandyci
pewnie to mieli na myśli mówiąc że dałem prostytutce 200 za nic!!!
Wygląda na to że urzędnicy nazywają prostytutkami swoich naganiaczy i alfonsów.


Interpretować się da? można? można!
Wy tak? to ja tak!

interpretacja: część 3

z tym dwieście to też i kij o dwóch końcach, a w tym przypadku i
nawet o kilku końcach ... przedstawiłem wersje urzędniczą
wydarzeń;
moja wersja ma całkiem inną interpretacje i obejmuje inne wydarzenia;
a tu chyba warto przytoczyć interpretacje tego samego zarzutu
jaką miały w tamtym czasie do mnie, panienki pracujące
w burdelach.
Jako że im się nie udawało wymusić na mnie ani usług ani gwałtów,
to często szydziły ze mnie ... i takie jedno mi się przypomniało szyderstwo:
"...jesteś chytry, szkoda ci zapłacić 200 euro panience za seks ..."

no i taka jest różnica interpretacji tych samych wydarzeń!
dla każdego co potrzebne!



czyli to taka sama interpretacja sutenerów ... oni nie chcieli mnie leczyć w ramach uszkodzonego
kręgosłupa i kręgów zapadniętych ... a teraz odwracają kota ogonem bo odmówiłem
leczenia nieprawidłowego jakie mi zaproponowali!

Trudno ... granicy tej nie przekroczę z nimi, muszę kontynuować bojkot sutenerów i konowałów!
Niech sami się leczą!!!
To granica ich systemu!

niedziela, 6 marca 2016

nie tylko czas jest okrutny!


życie to nie tylko walka w internecie ... jakiś czas temu na ulicy spotkałem dwoje bojówkarzy
z sekty ... patrzyli na mnie z obrzydzeniem i się pocieszali:
 "...na razie mu się udało! ... ale jeszcze go wrobimy i oskarżymy! ... powetujemy

sobie wszystko! ..." 
i parę innych przekrętów  mnie spotkało ... ale i porządni ludzie się pojawili; ktoś przeprosił
za tych świrów co mi to robią; czyli są i ludzie!
Trzeba zatem wrócić do internetu i do zderzenia z misją ... pyta pozytywny:
"... znaleźliśmy ten wiersz-kod jaki napisałeś ... ale nie wiemy jak kod ugryźć ... prosimy
  o drobną podpowiedź..."

odpowiadam: tyle było mojego zadania z napisaniem tego kodu; miałem go umieścić
  w wersach i wrzucić ... z tego co wiem kod nie ma znaczenia, to miał być wabik na tych z sekty;
mieli mnie monitorować i prześladować bym ujawnił co zawiera! z tego co pamiętam
dobrzy ludzie mieli mieć dzięki temu czas na łapanie tych z sekty.
(podobno łapią po kolei tych sutenerów z sekty; złapali tego od "niepisanego prawa sponsora"
wyłapali też tych hipnotyzerów z sekty co manipulują psychiką i wymuszają; i złapali
tych naciągaczy i oszustów)
Zabawa z tym kodem trwa już kilkanaście lat  ...a oni wciąż myślą że go mam i istniał!

pyta pozytywny:
"... co było zapłatą dla eks za mnie i co z tym dosypywaniem środków podniecających..."

odpowiadam:
 żeby to zrozumieć najpierw trzeba poznać układy ... "ks. M..ha" i  "ks.S...ar" to zwierzchnicy
umieszczeni w strukturach hierarchii; ojcowie  "Wiesława L....a" i "Artura P...ła" i "Piotra T...o"
to kumple i działają w jednych strukturach sekty, po nich odziedziczyły dzieci układy ... eks to ich
przyjaciółka; dostała za zadanie mnie przekręcić, za to zamiast kleryka jej kochanego
ja pojechałem na misje (sprawdź to w "zielonym kąciku"; oni się wściekali że na misji miał być
kleryk po szkoleniu w seminarium, a kogo oni przysłali).
W tym czasie on ma biznes i żyje sobie świetnie a eks ma klawe życie z swoją pierwszą miłością.
I załatwili jej wyjazd i pracę na zachodzie i znajomości i układy tam zorganizowali od lat 90-tych.
Przypomnę że już w 1984 ich klecha planował jej związek ze mną i rozwód i moją operacje kręgosłupa
w klinice kontrolowanej przez ich ludzi. Dlatego choćby to nie zbieg okoliczności: rozwód zaraz
po powrocie z misji a tuż przed operacją kręgosłupa.
Elementem misji miało być wrobienie kuriera w pedofilie ... ta "Iwonkuń" miała od
współpracującej z sektą lekarki (to ta co mnie wyszydziła i oskarżała fałszywie)
wszelkie psychotropy itp itd; wszystko sproszkowane;
dosypują najczęściej do tego co są pewni że się napijesz lub zjesz; mi dosypała do cukru i do kawy;
zaprosili znajomą z dziećmi a mi miał wtedy narkotyk zadziałać i miałem próbować zgwałcić je.
Ja czytałem jej w myślach; ta jak przyszedłem to złościła się że przyszedłem za wcześnie
i kazała pilnować "Wioletkuń" bym za wcześnie nie napił się ... gdy na moment straciły koncentracje
napiłem się łyka wcześniej by sprawdzić co dosypały ... potem skorzystałem z zimnej wody
i gdy przyszła tamta z dziećmi to udawałem że pije; a ta się wściekała że mi dała końską
dawkę na podniecenie! a tu nic zero efektu ... wziąłem dziecko na chwilę i oddałem!
(potem dała łyka tej kawy swojemu "Krissowi" bo myślała że coś sknociła ... ale gość
dostał ostrego "popędu" i wyprowadziła go do pokoju obok by zaspokoić; temu tak się
wściekała o to że na mnie nic nie działa i to takie dawki)

Przy okazji masz ich kolejną metodę wkręcania ludzi w oskarżanie o pedofilię;
raz przekręt z łazienką i proszeniem o zamknięcie okna przez dziecko a ustawiony cwel "przyłapuje"
dwa środek podniecający w poczęstunku i podsuwanie dziecka, że to dziecko niby
spowodowało podniecenie
kolejny ... to patrzenie na dzieci i te rysunki co ten ich przywódca mnie wkręcał; co wprowadzili
mnie w trans i kupiłem ten agrest u dzieci
Tam tego jest sporo, sekta ma to zaplanowane i doskonale zaprogramowane.

No i to że środki pobudzające i narkotyki w połączeniu z transem i szkoleniem, służą
wymuszeniom (patrz ich obyczaj z gwałtami rytualnymi; podpuszczanie że prawdziwy mężczyzna
gwałci kobiety ... dlatego tam te groźby i szantaż tak zorganizowane)

-----------
inny wątek:
znalazłem przykład o co chodzi z przekręcaniem liter i tekstu ... tu poniżej w zdjęciu jest taki przykład

ilustracja z internetu
 na tej podstawie chcieli tak manipulować klawiaturą by wszystko co pisze było
poprzekręcane  ... po kilku latach ma się takie pranie mózgu zrobione że wszystko
się myli; ortografia i pisownia - młyn całkowity. Ciągłe poprawianie i szukanie i walka
z edytorem tekstu wykańcza psychicznie.
Z ich sekty niedawno nawet szydziła bojówkarka że mnie wykończyły i już nie maluje słowem!

Takie szyderstwa i skutki rywalizacji to ich cel główny - wyeliminować konkurencje.

Jeszcze wściekała się że po tym co mi zrobiły i jak mnie wyszydziły to nie rozumie dlaczego
im dobrze życzę i dobrze o nich myślę i bym nie składał im życzeń na dzień kobiet!

Czyli jak widzisz ... to tylko nienawiść nimi kieruje i chęć zniszczenia konkurenta do życia.

ps;     przypomniała mi pewna osoba że obiecałem sonet napisać ... fakt, ale i różnimy się otoczeniem;
mnie trują od lat i niszczą psychicznie; oprócz urzędniczki co do trzech lat nie potrafi liczyć
miałem ostatnio hakera z sekty co twierdzi że dopiero 4 lata minęły jak mnie uwięzili i trują;
ktoś ostatnio znalazł instalacje którą puszczają mi trujące opary i dla hecy puścili
mi gaz rozśmieszający ... (a zgodnie z prawdą zacząłem teraz w marcu 6 rok więzienia;
i trucia i szczucia przez sektę; nie zapominając że szyderstwo i intryga ze mnie trwa od 40 lat)
by pisać sonety trzeba mieć możliwość przygotować się i tego się nie da zrobić
przy równoczesnych atakach sekty i truciu psychotropami i nie pomoże też puszczanie
gazu rozśmieszającego! tu przypomnę że rządzące sekty mnie tak nienawidzą że
oprócz szczucia mają oferty tylko pracy jako "kamieniarz" albo "murarz" i bezustannie
próbują wymusić zamknięcie w zakładzie psychiatrycznym (przypomnę sprawę
w sądzie jaką mi zrobiły) ... a tu proszę :)
sonet :)
Pamiętam, ale i tak dziękuję za przypomnienie! fakt to dopiero dwa tygodnie temu
wróciła mi pamięć z tamtych wydarzeń ... dlatego to więzienie i trucie psychotropami
i próby zniszczenia przez miejscowych rezydentów sekty;
Za wszelką cenę nie chcą oni bym pamiętał, a tu pech ... i tak wspomnienia przychodzą!

Pamiętam choć wykończyli mnie psychicznie i wyeliminowali z dobrego życia!
Czasem wraca pamięć i te kilka dobrych chwil też się przypomina!

************************************
czwartek 10 marca

dopisek; informacje

dla pozytywnych! gdy opisywałem ci jakie przekręty robią pedole z sekty ... ich haker
przesłał mi komunikat ...
"...śmiesz nazywać nasze metody przekrętami?! a Twoje oskarżenia
to nie przekręt? ..."  - szydził, głos dość wściekły, mężczyzna!
"... pozdrowienia od burdel-mam..." ... tu kobiecy szyderczy głos

jak widzisz ich system po to jest tak zorganizowany; ich odwet i intryga ma zawsze
zabezpieczenie; sekta ma po to swoich w policji i w hierarchii i na urzędach i tv
że ich potrzeby są ważniejsze.
Dlatego choćby eks sprzedała ten kit wszystkim że mam "misje religijną", a w rzeczywistości
pomaga sekcie mnie zdyskredytować i ośmieszyć i wyszydzić.
Spytaj tą jej przyjaciółkę redaktorkę z TV (miała tam kilka znajomych i w publicznej TV i
w pozostałych)
; one zrobią wszystko by ośmieszyć mężczyznę;
ona powinna dużo wiedzieć bo z eks sporo uzgadniały! to było gdzieś jeszcze w latach 90-tych;
(ale pod koniec tych lat) ... jeszcze przed moim pierwszym wyjazdem na misje; temu to szyderstwo
ze mnie robią. No i ta "Maria K.......a" co w latach 80-tych tam jeździła i uzgadniała z tamtymi
dziennikarkami, to musiały mieć sporo pouzgadniane i "ustawkę" miały zaplanowaną jedne z drugimi.

Co jeszcze ważne, ja opisuje to nie jako oskarżenia i nie chcę pieniędzy od pedoli bo
są splamione krwią i krzywdą niewinnych; ja to opisuje jako metody działania
osób związanych z handlem ludźmi eksterminacją niepotrzebnych i by ludzie znali ich metody działania.
No i sam kiedyś mówiłeś że się mścicie za waszego "Pal....icza"; że Waldka S. dopadliście
i po kolei wszystkich zlikwidujecie świadków "Pal...icza" działalności.
Pamiętam i "Beatę Za....ską" i "Grzegorza Czy.....icza" i ludzi związanych z tamtymi
wydarzeniami i rozumiem waszą nienawiść i zemstę.
Wbrew pozorom sekta pedoli zarówno prężnie działa w ramach seksualnego molestowania
dzieci swoich przeciwników jak i sami organizują sporo oskarżeń w celu szantażu
i okradania i ekonomicznej eksterminacji przeciwników religijnych.


Ktoś z sekty pytał czy od dawna wiem że oni są wszyscy z jednej religii ... domyślałem się tylko tego;
ale nie byłem pewny ... nie wierzyłem nigdy w ateistów-bojowników i komunistów z poprzedniego
systemu, bo to wszystko to bojówki tej "religii"; wiedziałem że też mają udawane parafie innych
religii; ale jestem za "niewielki" by móc tu napisać publicznie ... musicie się domyślić sami
o kogo chodzi. Pamiętam dobrze powiązania i znajomości i komu wolno było walczyć jeszcze
w latach 70-tych o religię i zakładanie krzyży ... to były ustawki towarzyskie.
No i to że tam na "misji" ten "Jan Kowal" zapraszał mnie do ich organizacji religijnej;
a gdy odmówiłem to kontynuowali prześladowanie.

To bardzo dobrze zorganizowana i brutalna sekta i nikt im raczej nie podskoczy.
Mają nietykalne elity i dziady w bojówkach.
Dlatego ich "kapitalizm" tam na misji taki dziwny; nawet po to wprowadzili podatek na
parafie i organizacje religijne by inni ich utrzymywali ... a sami się ogłosili ateistami-wojującymi,
by nie płacić i wyłapywać faktycznych ateistów z innych krajów; namawiani byli podpuszczani
do pomagania im jako ateistom ... a oni ich po cichu eliminowali (patrz walka z niewiernymi)!
Tu w Gorlicach ich też sporo, ale ukrytych w innych religiach; ten "ks.M...a" czy
"Pal....icz" z mojego dzieciństwa to ta "religia"; te pozostałe miejscowości to też ich
ciche delegatury ... często oficjalnie podają się za kogoś innego!
Dobrze waść dotarł do informacji o ich szkołach.
Tak; to studium było ich religijną szkołą ... przyjrzyjcie się ich abiturientom już za komuny
to był dziwny ośrodek. Oficjalnie ateiści i komuna; po cichu szkolili kadry religijne.
Tam była ścisła hierarchia i bardzo liczyło się po kim jesteś, koneksje jak w starych
hierarchiach.

Przesłaliście informacje że dotarliście do tej księżniczki co te z sekty-burdelu się tak wściekały
o to że "chcą tak samo" i że ona mi pewnie pomaga tam po cichu przetrwać w sekcie szykany!
To prawda co ci księżniczka powiedziała, nic jej nie zrobiłem ... nie chciałem tego opisywać
bo to dla niej pewnie bolesne wspomnienie, to gdzie trafiła wtedy i gdzie ją więzili ... wtedy
nie wiedziałem kim ona jest, starałem się zachować po ludzku i tyle. Przyjaźń ludzka!
Mnie "łamali" i ją z tego co wiem też i podaliśmy sobie jak ludzie dłoń! ot tyle!
Wiem tylko tyle, że potem ta "A......ka B....ska" (rezydentka sekty; a jej druga połówka
"Ur...la P...a" to tu w regionie Gorlic rezydentka). To ona wszystkim przekazała informacje
i o niej i o siostrach (one są z tej samej organizacji co "Piotr Ty..o" i sprzedają
wszystko na zasadzie: kto da więcej)!
Przypominam sobie ją, że była tam za pierwszym razem co mnie sprzedał ten P.T. i
pracowałem przy ich burdelu za karę i mnie "łamali" ...
temu wiedziała że tej księżniczce pomogłem.
Ale nie wiem czemu opowiadała intymne szczegóły których nie było? nie wiem?
Jedyny interes jaki mogła mieć w tym to to, że te stare dewiantki religijne się wściekały
w tym  burdelu jak oszalałe bo też tak chcą i że jestem ekskluzywna prostytutka
dla księżniczek! a to skutecznie w ich środowiskach zaostrza rywalizację i chęć zniszczenia
wroga takiego jak ja!

Tu co jeszcze jest ważne ... pozytywny sprawdził i potwierdził spotkania z lat 70-tych
Mieczysława L...ta (ojciec Wiesława L.) i Czesława P...ła (ojciec Artura P.) i ich
wyjazdy czy do Turcji, Węgier czy Berlina Zachodniego. (z tego co wiem to ich
łączyła jedna organizacja religijna i militarna od lat 50-tych).
Sporo mi się w pamięci otwiera pomimo trucia, sekta chce za wszelką cenę zmienić
sens wydarzeń i nadać wagę wydarzeniom po tym co mi zrobili "Pal....icz" "ks.M....a"
"kleryk B....ta" i inni czy kobiety z sekty ... ważne jest to co oni wymusili lub
chcieli wymusić potem
w ramach zemsty i za pomocą transu hipnotycznego i po odurzeniu psychotropami
vel narkotykami!

Co jeszcze? ważne? prosił ktoś o przypomnienie o głowie wilka (czaszka odpowiednio
spreparowana służąca do zadawania ran kłami wilka; miała ramiona przypominające
sekator) z tego co z czasem się dowidziałem sporo tak spreparowanych "sekatorów"
zwierzęcych służy zostawianiu śladów jako że to nie człowiek a dzikie zwierzęta
zaatakowały.
Kilka razy jako dziecko widziałem poszarpane zwierzęta takimi sektorami
czy uszkodzone sprzęty, czy urządzenia. (przy "sekatorze" czaszce, są przymocowane
też spreparowane łapy zwierzęcia - wszystko do zostawiania śladów).
Tu nawet ostrzeżenie dla tych co zostawiają takie ślady na owcach ... wilki jako
dzikie zwierzęta wpierw wyjadają wnętrzności i podroby.
I naprawdę to musi być o wyrafinowanym guście wilk by zjadł boczek i  szynkę
a resztę zostawił. (chyba że są dwa gatunki wilków: dzikusy i o wyrafinowanym
podniebieniu!)
No i to że często grasowanie dzikich zwierząt ma na celu ukrycie bimbrowni
lub innych instalacji w lesie ... by postronni bali się kręcić po zakazanym terenie
rozpuszcza się takie straszliwe historie.

******************************************
niedziela trzynasty marca

informacje:
          Zbrodnie doskonałe istnieją jednak. To moja polemika do komunikatu hakera.
Twierdzi że nie istnieją; komunikat taki przesłał wątpiący w doskonałość zbrodni; istnieją
jeśli sekta jest zbyt dobrze zorganizowana a wykonawcy intrygi są z "elit" i są nietykalni.
Jak widzisz mnie przez ponad 40 lat niszczą i "robienie głupiego" ma swój cel;
przez te wszystkie lata jestem od dziecka wykluczony ekonomicznie i społecznie;
i prawo stoi po stronie "hierarchów" religijnych i po stronie urzędników którzy to
organizują.
Motyw zbrodni doskonałej? - eliminacja konkurencji do życia i przeznaczenie
do pomiatania osób niewygodnych dla elit (czyli tacy jak ja). Najważniejszy
motyw to ekonomia i władza.
W tym czasie organizatorzy i sekta ma pracę i środki do życia i ich dzieci mają
możliwość bycia i życia itd.
         
Sekta z tego regionu ma opanowane wymuszenia i zorganizowany system.
Są doskonali. Przykłady opisywałem w przekrętach na misji jakie sekta
organizuje. Tu jeszcze to częstowanie papierosami (faszerowanymi narkotykami
lub halucynogenami lub psychotropami) przypomniał mi wczoraj haker.
Często sekta swoje transy hipnotyczne na ofiarach wymusza podawaniem
nieświadomym osobom spreparowanych produktów: alkohol, tytoń, żywność,
napoje, woda (podobno woda z odpowiednim dodatkiem wapna gaszonego i dodatków
też wywołuje silne halucynacje; oni mają antidotum do zażycia by zaufanie wzbudzić
i sami też piją taką wodę zaprawioną; im dzięki antidotum nic nie jest, a wytypowana
osoba ma problemy), czy powietrze zatrute tak jak w moim przypadku jest podawane
(ostatnio gaz rozśmieszający się sami przyznali że mi puścili).

Kilka przykładów co sekta organizuje ...
z kawą i cukrem poczęstunek lub innym napojem to podstawa ... dodatek to abo
w płynie środek psychotropowy albo sproszkowany imitujący cukier ...
zawsze w odpowiednim czasie dla sekty (z reguły dzień wcześniej manipulują
w ramach transu i szkoleniu co ma się zrobić) następuje poczęstunek i wymuszenie.
Ja miałem najczęściej podawane środki oszałamiające i podniecające ... równocześnie
wymuszano gwałcenie i inne przestępstwa seksualne i zachowania godne dla sekty
wymuszenia by potem oskarżyć i wymusić ekonomiczne wykluczenie i społeczne.

Co jeszcze? papierosy! ... kilkanaście razy pamiętam wymuszenia sekty po
poczęstowaniu zaprawionymi papierosami. Albo wymuszali zrobienie czegoś
pod wpływem psychotropów zawartych w papierosie lub wystarczyło wymuszenie
oszołomienia i "przyśnięcia" co też pomaga w oskarżaniu ... typu: przysnął i spowodował
wypadek lub inne przestępstwo.
Chodzi o wymuszenia wypadków, najczęściej i wymuszenia odszkodowań za wypadki.
Sekty mają swoich ludzi w firmach ubezpieczeniowych i w sądach i łatwo jest
w ten sposób zniszczyć osobę wytypowaną przez sektę!

Waść przesłał komunikat że "przyznał się ten co mnie częstował zaprawionym papierosem"
Nie wiem o który przypadek chodzi ... znam z pamięci kilkanaście przypadków
gdzie byłem poczęstowany w celu wymuszenia.
Na granicy PL/D kilka razy tak miałem, nie wiem czy nie wymuszali zatuszowania
mojego przekroczenia legalnego granicy; przekupieni celnicy bez potwierdzenia pozwalali
na wywiezienie mnie kilka razy bym nie miał dowodu na określony pobyt (patrz
działalność sutenerów i handel ludźmi; kilka razy pamiętam jak szukali odpowiedniego
przejścia przez granicę i odpowiednich celników; nawet mi przemytnicy
proponowali pracę tam za odpowiedni haracz)  i raz coś sobie
przypominam że zasnąłem i miałem jakieś problemy bo chcieli wrobić mnie w nielegalne
przekroczenie ... ale wyrywkowo to pamiętam! i nie wiem co i jak potem!
Raz pamiętam niemieckiego celnika co odgrażał się że stracił pracę przeze mnie
i się zemści (co ciekawe: nie miał pretensji do sutenerów i przemytników tylko do
mnie).
Też coś sobie przypominam wymuszenie wypadku; gość jechał ze mną i szydził
że po narkotyku jakim mnie otruł ... obudzimy się po wypadku, on w szpitalu ja
w więzieniu ... i będę opłacał jego leczenie i rodzinę. Ale nie wiem co się stało
bo niewiele pamiętam z tego co było potem. Wiem że szydził że to mnie obwinią
a nie jego.

Z tego co wiem to sekta sporo takich "wypadków" zorganizowała to możecie
taki trop sprawdzić ... częstowanie kierowcy (napój, papieros; opary),
wymuszenie wypadku ... oszust miał większą dawkę i spał i jest ofiarą a
osoba poczęstowana jest traktowana jako organizator i przestępca.

Pamiętam jakieś wydarzenia z zaśnięciem kilka razy ... ale wszystko wyrywkowe.
Nie przypadkowo robią ze mnie głupiego i trują cały czas. Sekta ma zbyt duże
pieniądze i możliwości logistyczne i ekonomiczne by coś im podskoczyć i zabronić.
Pamiętam z szkoleń sekty, elementem misji miał być nie tylko mój pobyt w NL; ale
i w Anglii czy USA i sutener coś opowiadał o lotnisku i jak mnie przemycą i jak
się mam zachować po wylądowaniu. Mieli nawet zaplanowane kto będzie siedział
koło mnie w samolocie i o czym mamy rozmawiać i co mam mu mówić.
Tamte pobyty miały być całkowicie nielegalne, wszystko w ramach przemytu
i handlu ludźmi. Czyli zrozum, to są potężne możliwości logistyczne i ekonomiczne!
Ja nie mam z nimi szans!

Ich sztuczki z transem i wymuszeniami są nie do pokonania ... masz choćby przykład
z tym mercedesem kl.C który odkupiłem od sutenera ... kilka lat wcześniej go
spotkałem i szprycował mnie i planował wydarzenia na misji. Miał wszystko
zaplanowane i wcześniej odpowiednio mnie poczęstował czymś przed wymuszeniem
i kupnem i pozostałymi wydarzeniami. Wprowadzają w stan oszołomienia i
zwyczajnie karzą ci coś robić zgodnie z ich planem.

Oni mają wszystko zaplanowane co masz zrobić. Pamiętam z misji jak nawet planowali
co mam kupić i gdzie, by było zgodne z ich planem i przepowiedniami.
Praktycznie niewiele można im się przeciwstawić ... wszystko wymuszają i
interpretują po swojemu! ma się z nimi zero szans! nawet jak nie zrobisz tego co kazali
to oni mają fotografie i świadków z sekty i wszystko potwierdzą.

Tu nawet jedna z ich sekty co mnie oskarżała fałszywie o próbę gwałtu jeszcze w latach
80-tych  ... kazała napisać prawdę
że uprawiała seks z księdzem by jej pomógł spreparować odpowiednio wydarzenia
by mogli mnie wiarygodnie oskarżyć. To jest zmowa wielu urzędników i hierarchów
i ich "kochanek" i dlatego choćby mogą mnie więzić i uniemożliwić chodzenie i
poruszanie się. Ot! system! ... dla nich się liczy człowiek! .... oj liczy!
Preparują całe wydarzenia i świadków i nawet jak pokonasz psychotropy czy
pokonasz popęd seksualny to i tak oskarżą bo kogoś muszą wyeliminować.
Im to zwisa że brałeś udział w intrydze wbrew woli i nie wykonałeś wszystkiego
co kazali. Sekta tylko się liczy i jej potrzeby!!!

******************************************
poniedziałek czternasty marzec

informacje:

pyta tu ktoś przez komunikator (nie wiem kto, męski głos) o to "10%"?; nie spotkał
się z takim "praniem" pieniędzy, i gdzie tu biznes? (szczegóły w opowiadaniu a do
niego link poniżej)

dno-bez-widoku-na-niebo-opowiadanie.html

odpowiadam:
            pranie pieniędzy to specyficzny biznes; by go zrozumieć trzeba zacząć
od podstaw. Lewe pieniądze to te które są zarobione nielegalnie: narkotyki, używki,
handel ludźmi, prostytucja, bimber, hazard itp itd
To opowiadanie to przełom wieków (około 2000) czyli metoda na "10%" jest dość
stara i znana jest od lat. Stosują ją boss-wie i plebani (wbrew pozorom religijne
organizacje mają najwięcej pieniędzy lewych do przeprania).
Pieniądze pierze się dwustopniowo:
- pierwszy stopień; szukasz producenta produktu (najlepsze rękodzieło ale wszystko
się do tego nadaje); oferujesz mu interes, dajesz ludzi kupujących i płacisz ... warunek
10% od obrotu.
Teoretycznie bez sensu ale pranie ma mój swoje potrzeby. Haczyk jest w tym
że "piorący" dostaje towar w dobrej cenie i jeszcze dostaje 10% od obrotu (co jest
wielokrotnie większe od marży 10%)
- drugi stopień: masz już towar i 10% od obrotu; zysk chowasz bo twój, a towar
opychasz dalej po cenie jaka ci pasuje; możesz stworzyć na tym samym  towarze
całą machinę firm sprzedających go sobie (Twój główny zysk to branża nielegalna
i 10 od obrotu; z czasem te firmy słupy co odsprzedają produkt; który też masz na stanie;
staja się przykrywką i masz wytłumaczeni skąd kasa). Mając firmę na ryczałcie
piszesz co chcesz i jak chcesz i wykazujesz zyski i podatki wyższe i jest ok.
VAT jest podobno też dobrze przepisami obwarowany i ci co się "dzielą" to mogą
pisać odpowiednie faktury i sporo "przeprać".

W tym typie pralni ciekawy jest psychologiczny aspekt ... chyba jedyny rozumiem
różnicę między 10% marży - a 10% od obrotu. By zarobić na koszty stałe (amortyzacja)
i haracze dla band (ZUS i inne) i takie dodatkowe "od obrotu" trzeba by było mieć
z 30-40% marży ... przy marży 10-15% nie zarabia się wtedy nic.
Jeszcze co ciekawe w takim "praniu", gdy złapiesz kilkunastu producentów i od każdego
zbierasz towar i "od obrotu"; możesz założyć hurtownie legalną i raz lub dwa do roku
pozwolić "gangsterom" na zdemolowanie hurtowni i okradzenie jej; hurtownia legalna
to i legalnie ją ubezpieczasz i jeszcze dostajesz odszkodowania od ubezpieczycieli
i możesz wykazać w stratach wszystko co papier przyjmie.
Na misji spotkałem takiego zbiega-gangstera, ukrywał się bo go kumple wystawili,
on był od napadów a pralnią rządzili: pleban i policjant.
Gdy policjantowi zamarzył się awans a plebanowi uczciwa posada hierarchy to
odkryli mafię i związki i jedynym złym okazał się ten od czarnej roboty.
Czyli nie zawsze "gangster" i szef mafii to ten co organizuje system i jest faktycznym
oszustem. Ten "gangster" był rozżalony bo miał "ustawkę" z tamtymi i nie rozumiał ich
biznesu że okradał ich hurtownie i zawsze kazali mi szkód narobić. (remont po napadzie
można w koszty legalne wpisać). On też się nie znał na "kapitale początkowym" i że
towar jest tu tylko przykrywką.
Oficjalnie żadna kontrola niczego nie udowodni, papiery są zawsze czyste a kontrole
opłacone by nic nie zauważyły.
Ja się spotkałem z kilkoma "piorącymi"; kilku boss-ów mi proponowało i kilku księży;
w opowiadaniu opisałem po jednym przykładzie na potrzeby krótkiego opowiadania.

Jako puentę pewnie wstawię szyderstwo sprzed kilku dni, na ulicy spotkałem osobę.
Szydził:"...telepatów też się da naciągnąć i oszukać..."
Trudno nawet opisać jego triumfalne poruszanie mięśniami twarzy i ust.
Jeszcze zrobił kilka zwodów by mnie przy wymijaniu oszukać. Ot system.
W ramach internetu też awansowałem po "pieprzonym telepacie" haker
przesłał komunikat "już nie pieprzony, zwykły telepata".
Teraz pewnie zrozumiesz dlaczego wykluczają mnie ekonomicznie i społecznie
od dziecka - na takich zasadach rywalizacji i przy takim systemie zawsze mnie pokonają!
Przegrałem!

**************************
wtorek piętnasty marca
informacje i polemika

pyta ktoś: skąd wapno gaszone w wodzie?

odp: samo się nie dostało; trzeba znać dawki i gdzie dodawać ... "usłużni"- najczęściej
zboki religijne ... dodają wytypowanym osobom do ujęć wody; lub robią specjalne awarie
gdzie wapno-woda na przykład przecieka wzdłuż komina lub po ścianach
(na pierwszy rzut oka ma być to naturalne zjawisko; typu przeciek podczas burzy), wysychając
zostawia ślad, jeśli dobrze dodano proporcji to powinno być niewiele osadu a efekt
konkretny; podobno opary powstałe z wysychania takich zacieków są pożądane
dla nich. Podobno wrzucają wytypowanym grudki do studni; a do instalacji
większych robią dodatkowe zawory umożliwiające dodawanie od czasu do czasu
czegoś ekstra do wody.
Ja byłem wykluczony od dziecka to nie znam się na tym. Szukaj pomocników
egzorcystów religijnych, to ich robota i oni znają sporo sekretów jak wywołać obłęd,
halucynacje czy odrętwienie. W danym regionie musi działać zbok religijny
o zapędach i o zamiłowaniu do czynienia egzorcyzmów. Oni mają swoje grupy bojowe
i wyszkolonych organizatorów przedstawienia by egzorcysta był efektowny i efektywny;
albo to nie-normalna bojówka religijna do niszczenia przeciwnika dewiantów religijnych.
Ich metody mordowania psychicznego są specyficzne, ale tak jak w moim przypadku
wszystko ma sugerować zasłużoną karę za grzechy zboków religijnych i to moja wszystko
wina i to ja sam to zorganizowałem i sam chciałem i jestem psychicznie chory
i muszę ponieść karę ... coś raz jakiś zbok na zamkniętych spotkaniach sekty
określał to pokutą i karą za grzechy.

******************************
środa szesnasty marca

informacje i polemika

Swego czasu pytał ktoś pozytywny czy poznam inne substancje jakie puszczali.
Raczej nie poznam; oni celowo puszczają wszystko od zapachu pleśni, grzybni,
gaz rozśmieszający; po wszelkie inne by uniemożliwić stworzenie w pamięci mapy dzięki
której można by było rozpoznać substancje i móc przewidzieć objawy.
Na przykład: wczoraj puścili substancje wywołującą zaniki pamięci i lekki letarg
i oszołomienie. Miałem zapomnieć coś co dla nich ważne.
Zapach nieokreślony, poczułem tylko drażnienie w oddychaniu i w nosie; potem
zaczął mi się obraz widziany rozmazywać ... widziałem coś jakby trzy, cztery kontury.
Nie mogłem się skoncentrować. Bardzo mocno mi kręciło się w głowie; w połączeniu
z cierpnięciem i paraliżami od kręgów na których mam implant zamontowany ...dawało
paskudny efekt, acz dla sekty chyba ważny.

Zapomniałem o tym co chcieli, domyśliłem się dziś o co chodzi ... nie mogę opisać
ze względów na osoby trzecie ... ale mogę opisać dodatkowe skutki takich ich metod.
Jednym z skutków ubocznych jest przypominanie sobie potem "sensów" z przeszłości
gdy sekta-sekty organizowały mi wytyczne.
Ich obłuda i zakłamanie wychodzi przy zderzeniu z ich zboczonymi misjami religijnymi
i gdy się konfrontuje propagandę z faktycznymi obyczajami i hierarchią jaka obowiązuje
w sektach.
Opisywałem tu na blogu jak elementem misji miało być powiedzenie kobiecie z sekty
"...aleś geny namieszała!!!..." ... hierarchowie z sekty postanowili mi to przypomnieć.
I wyjaśniam czytelnikom o co chodzi.
Sekty mają w różnych regionach świata swoje strefy okupacyjne-enklawy.
Tam organizują misje religijne i wyprawiają różne idiotyczne obyczaje sankcjonując je
potrzebami danej religii (udają komunistów, katolików, buddystów, prawosławnych).
Jednym z większych ich przekrętów było "mieszanie genów". Wymyślili że kobiety
będą oficjalnie jeździć do pracy do tych enklaw, a faktycznie mieszać geny.
Sporo płaciły za geny.
Sekta uważała że talenty i uroda są dziedziczne.
Stworzyli trójce dawców ... oficjalnie dwóch:
"Ściema" - czarne włosy, przystojny i zdrowy i utalentowany;
"Flansa" - albinos, jasne włosy niebieskie oczy i zdrowy i utalentowany (nie mylić z jasnowłosymi
blondynami; albinos to jednak coś innego)
(kolor oczu obaj posiadali sztucznie wywołany, w razie zdemaskowania mieli przestać
zażywać to co to powoduje i nikt im nic nie udowodni ... normalnie mają inny kolor oczu;
jeszcze obaj mają swoje sobowtóry umożliwiające manipulowanie miejscem faktycznego
pobytu; przykładowo pokrzywdzona poda datę i miejsce pobytu a on podaje swojego
sobowtóra i świadków ma że był gdzie indziej)  

trzeci dawca był jak duch; działał nieoficjalnie; miał widoczne znamiona "zespołu Downa";
był silny i inteligentny. Działał gdy kobiety nieprzytomne nic nie czuły.

Tu ich religia wymyśliła sposób na ominięcie grzechu "cudzołóstwa"; kobiety by nie być
obarczane winą zażywały środek psychotropowy i traciły świadomość ... a dawcy
genów działali! Kobiety płaciły za geny i wybierały który ma być dawcą ... gdy
były już nieprzytomne zgodnie z zapłatą otrzymywały geny dawcy; ten "duch-trzeci"
był dawcą gratisowym i przyłączał się tak by nic nie wiedziały o tym kobiety.
Błąd w mieszaniu genów był nie do wykrycia, ten "duch" był nieznany im, a pozostali
dwaj legitymowali się sporą i tak grupą "blondynek" i "brunetek". A że w regionie
przybyło kilkaset dzieci  "z zespołem Downa" - cóż? błędy w DNA się przytrafiają.
Sporo jest po takim "mieszaniu" dzieci z niepełnymi objawami; i przy dokładnym
badaniu dopiero wychodzi że mają "zespół Downa". Jest też wersja o kobietach
co sobie życzyły tylko dawcę tego z "zespołem Downa" ze względu na możliwość posiadania
takich dzieci i potem używania ich jako broni przeciw innym.
Tu akurat wśród rezydentek sekty jest kobieta co ma właśnie z takiej mieszanki dwoje
dzieci. To jej miałem powiedzieć o tym mieszaniu "...aleś geny namieszała..."
Ale nie potrafię szydzić z ludzi jak sekta; dla mnie to żadna frajda podejść
do kogoś i szydzić jak oni!!!
Opisuje to ... nie jako: szyderstwo z kobiet co się dały nabrać na mieszanie genów;
ale jako ostrzeżenie by nie dały się nabierać i nie płaciły za coś co jest "iluzją"!
Nie oceniam ich ... znam wiele przekrętów gdzie takie dzieci są potrzebne do
wojen religijnych i do oskarżania fałszywego o dyskryminowanie takich osób i
wiele kobiet z sekt chce takie dzieci mieć jako broń psychologiczną do użycia
przeciw wszelkim urzędnikom i dobrym ludziom.
Samotna matka z dzieckiem z zespołem Downa to dla sekt broń pożądana.

czyli skoro analitycznie są różne możliwości motywów to nikogo nie oceniam ... ale ludzie
 to powinni wiedzieć.

Jeszcze co ciekawe: matka nie tylko "Marii K.....skiej" była tam i czerpała z tej puli genetycznej;
ale i "Marcin F....l" to ta sama pula genetyczna;
to proceder od lat funkcjonujący i najstarsze pokolenia mutantów
z tej puli genetycznej mają obecnie po 50-lat ... a po tamtych "dawcach" przejęli interes
"synowie" i to trwa sobie w najlepsze. Biznes is biznes!
Tu w regionie sporo miejscowości jest gdzie kobiety skorzystały z tej puli genetycznej.
Problem jest i w tym że czasem się udawało urodzić pomimo "genów zmodyfikowanych"
zdrowe dziecko w pierwszym pokoleniu ... ale ich dzieci dopiero przekazywały
swojemu potomstwu już widoczne znamiona "zespołu Downa";  
Cóż!

-----------
jeszcze ciekawostka

haker z sekty się wściekał że wszystko pokręciłem i źle zrozumiałem i miałem inaczej
pisać i mówić! sporo miał zarzutów bo poprzekręcałem wiele ... najwięcej pokręciłem
z "odmianą" .... o co chodzi? sekta podczas programowania i i podczas przekazu
komunikatów z poleceniami używa "pierwszej-osoby: ja" by powtarzać wiernie za nimi
i by brzmiało że to osoba w transie tak uważa i to tej osoby wypowiedź.
Ja jako że wybudzam się to odmieniam i podaje "on" lub "oni" tak uważają i jeśli
pamiętam seans i kto wymuszał to i podaję jako cytat z nich.

Tu też sporo haker miał pretensji do mnie o opisywanie tych komunikatów co
oni w eter puszczają jako "głos boga" by ci co w transie są je wykonywali.

Haker miał do mnie ostatnio sporo pretensji o moje "zdolności" i o to że ja je nieuczciwe
wykorzystuje ... to moja  riposta i ostrzeżenie jak on/ona to robi:

Osoby przeznaczone do transu, prostytucji, szantażowania, manipulacji otrzymują
od przełożonych z sekty przedmioty jako prezenty. Najczęściej jest to dowód
miłości itp itd boss-a do ofiary. W dowód tego osoba ma ten przedmiot mieć zawsze
przy sobie. Pod presją i grą psychologiczną osoba przyzwyczaja się
do tego przedmiotu i zawsze ma go przy sobie.
Z czasem dopiero zaczyna działać szefowa sekty, zaczynają się komunikaty głosowe
i manipulacje wymuszające wykonywanie poleceń. Używają modulatorów głosu
to może być kłopot z przyłapaniem kto to faktycznie mówi.
Sekta osacza taką osobę, ma od nich np: leki, wodę, narkotyk ... ogólnie coś co
jest bardzo potrzebne tej osobie i skusi się. Kontrolują miejsce pobytu i wyjazdów.
Dzięki "komunikatorowi" zawartemu w przedmiocie wiedzą wszystko o was,
o czym rozmawiacie! i gdzie chodzicie! i z kim!

ten cwaniak mnie wyczaił i podkłada czasem swój głos jakbym to ja
emitował nie on polecenia ...  by zwalać na mnie swoje
techniczne sztuczki ... chciałem przypomnieć ... mój tembr i barwa głosu są specyficzne
i nie używam poleceń i rozkazów ... lata prześladowania sprawiły że mam raczej
akcentowanie na prośbę poleceń a nie wydawanie rozkazów jak przywódczyni sekty!
mój głos nie nadaje się do wymuszeń przy transie!

Spotkałem się z kilkoma osobami przeznaczonymi do manipulacji, prostytucji i do naciągania
ludzi, co mieli "prezenty" od przywódców sekty ... prezenty mi znane to: kolczyki,
zegarek, broszka, naszyjnik, wsuwka do włosów vel zapinka vel opaska.
Zawsze przy okazji w otoczeniu są iluzjoniści z sekty, używają w spreju substancji
by uzyskać efekt podporządkowania osoby!
Sporo jest tego! komunikatami zatruwa umysł i wymusza myślenie zgodne
z planem sekty.  


wtorek, 1 marca 2016

czas okrucieństwa!


jedna z prac przeciw pedolom zrobiona 

"...usuniemy ci wszystkie wpisy anty-pedofilskie o sekcie..."

otrzymałem taki komunikat głosowy dziś;
wczoraj osoba z sekty mi też przesłała komunikat:

"...i już nie malujesz słowem..."

(od kilku miesięcy nie mam siły pisać wierszy; szykany i złośliwości i trutki
podsypywane przez sektę niszczą mnie psychicznie i nie daję już zwyczajnie
rady myśleć)
a gdy pisałem zakończenie opowiadania i nadmieniałem o 40 latach intrygi i
szyderstwa z ofiar pedoli .... przesłali mi komunikat:

"i kto taki dowcipny? to my ....(podali nazwę ale nie będę ich reklamował)"

przesyłają mi takie komunikaty głosowe i różne hologramy; wyszydzają
i deprymują by zniszczyć psychicznie i wymusić zanik sił twórczych i by
psychicznie wykończyć ...
gratuluje! potraficie niszczyć konkurencje i ją eliminować!
znalazłem materiał o hologramach taki jak poniżej ...




nie wiem czy to ta sam technologia ...ale mi wyświetlają takie różne postaci i komunikaty
głosowe i szczują psychicznie! bardzo podobne!

cóż ja nigdy nie miałem dostępu do technologii i raczej byłem ekonomicznie
wykluczony ... lata i misji religijnej i konfrontacji z różnymi środowiskami
skutecznie wyeliminowała mnie z życia ... jeszcze na dodatek:
powrót tematu pedofilii religijnej wraz z filmem:



warto zapoznać się z poniższą recenzją filmu
http://kulturaliberalna.pl/2016/03/01/stanislaw-obirek-zrozmiec-system-spotlight-2/

ja dodam informacje do wiedzy ludzi i ofiar ... nie wszytko jest tu podawane zgodnie
z tym choćby co mi tłumaczyli religijni z środowisk homoseksualnych;
oni twierdzili że to cena za celibat i to jest ich przywilej że mogą tak
mścić się na wytypowanych przez nich ofiarach! to niewielka cena za to jakie robią dobro
dla reszty społeczności! a jeden z klech wprost szydził, że jak będą ich oskarżać to
niech same swoje dzieci okaleczają!
Przez te 40 lat gehenny jaką mi zgotowali tylko dwóch uczciwie przyznało się do zemsty
i że to za to że oni nie mogą być z swoimi dziećmi (a mieli i kochanki i dzieci z nimi).
Jeszcze co ciekawe, wiele środowisk religijnych wręcz rywalizuje o ilości ofiar
a wcale nie chcą zaprzestania tych praktyk!
spotkałem się nawet z szyderstwem jednej z religii; ich dziennikarz obraził się
gdy wyszły afery o pedofilii na światło dzienne w jego regionie  i pojechał z zemsty
 udowodnić do konkurentów że u nich też jest pedofilia (wcale im nie chodzi o
zaprzestanie tych praktyk, to najczęściej chodzi o ... wy u nas wykryliście, to my u was)
Jeszcze jeden siepacz religijny mi się tłumaczył z religijnej dewiacji i tłumaczył
praktyki pedofilskie jako karę za grzechy (tu paradoks - ofiara pedoli ma pokutę cierpienia
za nie swoje grzechy; klechy i ich siepacze mszczą się na wytypowanych i na takich co im
wolno) ... bo musi być jakaś kara za grzechy!!!
Czy też znane mi dwa para-obyczaje religijne związane z pedofilią rytualną ... ale te
powody są tajne!!! to wiecie cicho sza!

Cóż! ja współczuje następnym pokoleniom i ofiarom religijnych wojen psychologicznych.
Przez lata szczuto mnie i prześladowano, z zemsty klechy nawet knuli i z ich siepaczami
oskarżali mnie o prostytucje, homoseksualizm, pedofilie; wymuszali najohydniejsze zachowania!
ich zemsta straszliwa i okrutna i godna współczesnego świata.

Wbrew pozorom współczesna "cywilizacja śmierci i cierpienia" ma się dobrze i pewnie
nigdy nie zaprzestanie prześladowań i niszczenia ludzi!

Jeszcze raz współczuje następnym pokoleniom!

ps:

   I apel do boss-a sekty pedoli, szydziłeś kiedyś ze mnie i się wściekałeś dlaczego
nie napiszę publicznie i się nie przyznam że "czytam" w myślach ... no i już masz
spełniłem Twoją sugestie ... teraz mój apel

ty publicznie przyznaj się do manipulowania ludźmi .... masz dar lepszy ode mnie
ty potrafisz nakazać ludziom co mają robić, manipulujesz ich myślami i chęciami.

I jeszcze dla ciebie taki pstryczek w nos .. słyszałem jak oskarżasz twoje podopieczne
że czytałem im w myślach i tym się zdradziły ... to nie do końca prawda ...
ja słyszę twój przekaz do nich i polecenia ...

pamiętasz jak w Hoorn odprowadzałem na dworzec tą dziewczynę ... kazałeś się
jej zatrzymać przy parkingu ... wydałeś jej polecenie: teraz mu powiedz by ci dał
pieniądze, tam może być dużo ludzi i pomyślą że jestem utrzymanką ... potem kupisz bilet
ale tylko na jedną stacje i wrócisz!

Żałuj że nie widziałeś jej miny i oczu, to ja się zatrzymałem pierwszy i jej powiedziałem:
masz szanse wyboru, to czas na decyzje ... albo wchodzę tam z Tobą i kupuje bilet do
Warszawy i daje na drogę albo tu bierzesz pieniądze i wysiadasz na następnej stacji
i wracasz do nich i naciągasz do końca życia frajerów takich jak ja! tam może ci się
udać zacząć od nowa, poszukaj organizacji pomocowych a nie sekt! wybieraj!
Jej oczy i mina - bezcenne ... a najfajniejsze wybrała: kazała sobie kupić bilet na całą
podróż i tylko na drogę by miała!

Tak samo polecenia do Jolki słyszałem jakie wysyłasz i do innych!

Pozwól by ludzi religia i wiara miała sens ... przez ciebie są sektą pedoli i naciągaczy!
Ujawnij się i swoje metody określ ... bo wielu ludzi krzywdzisz i oszukujesz
swoją obłudą ... szkoda nauki Jezusa i wielu dobrych spraw; to wszystko niweczy
Twój dar i umiejętność manipulowania myślami!

czynisz z nich żałosnych pedoli takich jak ty i niszczysz ich potencjał wiary!

Ujawnij się i swoje metody teraz ty ... teraz twój ruch!