piątek, 6 czerwca 2014

wartość słowa! między czytaniem a pisaniem!


"... Dobrem dla księgi jest, by była czytana. Księga uczyniona jest 
ze znaków, które mówią o innych znakach, te zaś mówią o rzeczach.
Bez oka, które je czyta, księga kryje znaki, które nie wytwarzają
pojęć, a więc jest niema ..."   ~Umberto Eco (z "Imię róży")

a jeśli nawet!

ilustracja: fotografia z internetu
kartki wypełniam
słowami a nawet znakami
pozwalam im być

a one są bardzo szare
dopiero gdy mrużę oczy
są pełne kolorów i dobra

nawet zbrodnie doskonałe
pozwalają uciec ofierze
do lepszego świata

tylko drogi wszędzie takie same
na nich zakręt dopiero zrozumiały
gdy odwracasz się

wtedy i milczenie nie chce być
brakiem słów do okazania
tego wszystkiego co czuje
                           ...Slawrys...


A jednak; 16 maja 2014 otrzymałem zasiłek socjalny po trzech latach eksterminacji od operacji
kręgosłupa. Nie wiedziałem czy go przepić z rozpaczy? pochlastać się? czy kontynuować
wegetacje i udawać że się nic nie stało ( kwota powala sama w sobie - 520 zł).
Postanowiłem jednak pierwsze co kupić książkę i ją przeczytać ... trudno po latach
zdecydować się na coś! ale wybrałem: "Imię róży" Umberto Eco.
Wybór motywowałem: i tak życie w patologicznym stadzie to "odlot" i prawie
"alkoholowy amok" ... to przeczytam choć ciekawą historie osadzoną w średniowieczu.
Czytanie okazuje się po latach problemem ... od operacji (3 lata) jestem praktycznie
uwieziony, sztuczne światło, ekran laptopa i skutki uboczne gorączki od implanta i
trucia przez mendy - i kiepsko widzę i ciężko usiedzieć i ciężko leżeć i ciężko oddychać!
Ale czytam! tak czytam! co prawda już znacie moje pasje rysowania i pisania poezji i robię
na nie przerwy; to czytam i czytam i czytam ... i zastanawia mnie czy autor nie za mocno
przeniósł metaforycznie współczesność w rozważania i system średniowieczny
- a może, faktycznie trwa wciąż ten sam system tylko pod innymi nazwami!!!
Odnoszę wrażenie że trwa ten system od zarania dziejów
i dopasowywany jest tylko do bieżących potrzeb władzy świeckiej i religijnej.
I jak w tej książce dobro i zło miesza się każdego dnia .. a każde słowo ma
moc sprawczą ... nadaje sens myślom i chwilom .. wartość nadajemy im sami!
Szkoda tylko że tyle pozytywnych uczuć jest zabijanych w realnym świecie jak w
książkowej epoce średniowiecza - ale jakie stado taka hierarchia.
W powieści przegrywa prawda i książka i słowo z potrzebami elit - a w realnym
świecie? ... cóż!

     Dla mnie dziś najważniejszą wartością jest móc kupić sobie książkę
i znów jak dawno dawno temu przeczytać coś ciekawego .. zdrowia nie odzyskam
i już nigdy nie będę mógł żyć normalnie ... ale choć mogłem wrócić do tak
pięknych chwil jakimi jest czytanie.
Hahahaha dziękuje sponsorom za łaskę i zasiłek!!!  Mam książkę!

-----------------------------------------------------------------
rok później

Mija czas jest już 1 czerwiec 2015; mam zasiłek od roku; wtedy kupiłem książkę
i przeczytałem. Teoretycznie nic dziwnego, jednak jestem po operacji kręgosłupa no i:
wtedy od od roku ropiały mi oczy. Przez ten kolejny rok było co raz trudniej; paraliże się
pogłębiają; sekta pedoli atakuje i znęca się psychicznie, chcą mnie zamknąć
w psychiatryku ... tak zwane >robienie głupiego< ... sypią psychotropy, faszerują jakimiś
halucynogenami i szydzą. Kilka dni temu jeden szydzi: ale ma przekrwione oczy!
Macie dla porównania i dla wiedzy dlaczego:

moje oko 


              Ropieją mi oczy i co raz słabiej widzę, aplikują jakieś opary ... nie raz nie idzie oddychać!
i nic nie widzę, wszystko się rozmazuje, kontury itp itd!
; z czytania książek już >nici< jeszcze kupiłem
"igrzyska śmierci"-Suzanne Collins i przeczytałem ... ale to już nie te siły, wycieńczenie
psychiczne i fizyczne! długo to trwało! Jedynie frajda z przeczytania czegoś fajnego.
Sekta pedoli coraz mocniejszą presje na mnie wywiera o samobójstwo i co raz mocniej
niszczą psychicznie, pewnie niedługo zamkną mnie tak jak planowali! oby!
mam dość życia i męki w tym parszywym społeczeństwie vel jak ja to nazywam
>stado mend<
Policja jest po ich stronie i nie pomogą mi tylko im. Czyli sami rozumiecie!
Jeszcze jak wygląda sytuacja z kręgami: to fotka mojej blizny w 4 lata po operacji:


Jak na tyle lat bez rehabilitacji i możliwości leczenia, nie jest źle ... no i robię samodzielnie
wiele ćwiczeń - dzięki temu jeszcze się poruszam ... ale chwilami jest jeden paraliż i brak czucia;
i utrata świadomości.
W sobotę popołudniu spotkał mnie cud; odwiedził mnie ankieter ... no i tu sami rozumiecie? ankieter
w sobotę po południu? oni już fantazji nie mają. Wpuściłem go bo i tak manipulują od lat
i jak chcą to w ten czy inny sposób pod przymusem wejdą. Zaprosiłem go!
Wiecie co: on twierdził tak jak i >Pani na urzędzie< że mi jest dobrze; nie mam domu, rodziny,
 rozwiedziony, bez pieniędzy i nie widziałem się z dziećmi od kilkunastu lat ... ale to dobrze dla mnie.
Sekta to sekta.
No i co fajne; stwierdził: to masz faktycznie problemy z poruszaniem się!

Czy jest gdzieś jeszcze na świecie jakaś sekta i społeczność tak rozgarnięta?
mam uszkodzone kręgi i mam metalowy implant na kręgu L-5 ... czy trzeba aż zobaczyć
by uwierzyć że mam problemy z poruszaniem się? Paranoja systemu!

A dla paranoi większej; 4 lata temu  28 czerwca miałem sprawę rozwodową i zarzuty sekta mi postawiła:
nie daje pieniędzy na dzieci i nie chcę się z nimi kontaktować!!!
czyli rządzące sekty i organizacje przestępcze są po prostu genialne w mordowaniu i niszczeniu
ludzi. Takie rasowe >odwracanie kota ogonem< ... jak w sądzie chcą ukarać to zarzuty te same
co gdy akceptują w ramach rywalizacji jako dobro gdy konkurent nie ma z nimi szans
ekonomicznych. Ot system społeczny!!!

Ale chwała SPONSOROM!!!   Chwała nie-RZĄDOWI!!! i chwała SEKTOM!!!
dzięki zasiłkowi, kupiłem kilka książek!!!

no i rywalizacja moja z nimi ciekawsza! choć przegrałem to zaszczyt dla mnie
że stado mend ze strachu wolało mnie okaleczyć i truć psychotropami i wyeliminować ekonomicznie
 by wygrać rywalizację!