czwartek, 10 stycznia 2013

ludzie to nie zwierzęta, muszą coś czasem bezmyślnie zatłuc


 "jeszcze jest czas uschnąć"  
zapomnieć o czasach radości   
gdy pomiędzy krople deszczu 
chowaliśmy szczęśliwe chwile

gdy grając w zielone i żywe

marzenia wysyłaliśmy niebu
depcząc korzenie tej ziemi

co z tego że w ramach terapii

łzy nie kapią od lat z tych ran
to tylko zadawane cierpienie

wyssaliście życie, bo czas uschnąć

                            Slawrys
      
      
       Życie w patologicznych społecznościach to nie tylko konflikt interesów. To bezustanna walka prozy życia z poezją przetrwania.
      Tak oto bulwersuje ostatnio cały świat gwałt na kobiecie i jej śmierć. Cywilizacja hipokryzji podniosła krzyk ... to nie ludzkie ... tymczasem wracam do wydarzeń sprzed 27 lat. Byłem świadkiem gwałtu rytualnego autochtonów w ramach wyznania miłości.
Jako że poszedł siedzieć organizator i 5 gwałcicieli (podobno
z mojej winy) zostałem zawezwany przed miejscowego samca Alfa-guru (okazuje się że oni niewinni, tylko gwałcili, a winny jestem ja bo doniosłem) 
      Jako nastolatek dowiedziałem się wtedy że głupotę da się nawet poprzeć genialnymi rozwiązaniami. Zostałem oświecony co i dlaczego:
I tak:
- grupa idiotów rodzaju męskiego napada na wytypowaną
  kobietę w środowisku gwałci ją, niszczy i doprowadza do śmierci.
      W zamian by sprawiedliwość istniała, męskie-dziady wystawiają
jednego mężczyznę kobietom:
- one szczują go i prześladują psychicznie, przeważnie okaleczają
  seksualnie i doprowadzają do śmierci ...
No widzicie jaka jest genialna sprawiedliwość społeczna.
Oni napadają i niszczą jedną ... potem one napadają na jednego
i jest miłość bliźniego aż się idzie popłakać z rozczulenia.
Oczywiście zdążyłem się przez lata dowiedzieć; ofiarami są
często zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn sieroty, osoby chore
samotne itp itd ... no i oczywiście są to osoby biedne bez koneksji.
Praktycznie zawsze organizatorami są bogaci włodarze i religijni
dygnitarze, wykonawcami różne organizacje użytku publicznego typu: przy-parafialna grupa bojowników ... czy też zaprzyjaźnieni handlarze żywym towarem, którzy za pomocą narkotyków i środków psychoaktywnych wymuszają na wytypowanych zachowania w razie czego godne potępienia i można przystąpić do działania. To znaczy realizować sprawiedliwość społeczną ...  na zmianę raz jedną się zaszczuje ... raz jednego .... 
      Mi jest tak czy inaczej przykro że żyje w tym świecie. Nigdy nie byłem miłośnikiem cywilizacji cierpienia i raczej opuszczę ją z radością niezależnie czy w mniej czy bardziej naturalny sposób.
      Mam czasem tylko torsje gdy dociera do mojej świadomości jak okazują sobie ludzie miłość, a co głosi oficjalna propaganda. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz