Rozwój mediów od lat to wojna propagandowa, dzięki ich rozwojowi
dostęp do wiedzy i informacji staje się częściowo prostszy. Mogą powstawać
choćby takie produkty jak ten film ... jaki wstawiłem powyżej.
Jest to wizja ludzi będących trochę lepiej ustawionych organizacyjnie,
prawdopodobnie są możliwościami na szczeblu wysokiego rozwoju, no i co ważne żyją po drugiej stronie medalu (monety).
Czym to się różni od "wieśniaków" z najniższego szczebla ... a no tym, że mam podobne spostrzeżenia ... małomiasteczkowe wiochy rządzą się podobnymi
układami zamkniętymi i porównując:
Finansjera!
Dobrze zauważa autor filmu, chodzi o uzależnienie finansowe i niszczenie
ekonomiczne niewygodnych i buntujących się społeczności czy ludzi!
Autor nie zauważył (no chyba że u nich jest inny układ władzy) że te banki
i kierujący nimi ludzie nie są bezimienni, to przedstawiciele sekt vel organizacji
religijnych ... to one manipulują bankami, społecznościami i ludźmi!
Dlaczego tak uważam? a bo u mnie we "wsi" każda sekta ma swoje podziały na
handlarzy narkotyków, mafiozów, włodarzy (świeckich i religijnych) i stróżów "prawa" ... są to koligacje rodzinne, wyznaniowe i towarzyskie .. dzięki temu mogą kontrolować stado i wymuszać "przeznaczenie" poszczególnym
jednostkom!
W filmie nie zauważono ważnego elementu struktur wymuszania (czytaj sprawowania władzy) uzależnienie od środków psychoaktywnych! ... Rzeczywisty, główny element zysku dla "nierządu" jest akcyza, podatki i haracz ... a nie system bankowy; tu największe dochody dla nich to wcale nie naturalne zasoby, a akcyza od
środków odurzających (uzależniających) papierosy, alkohol, narkotyki.
Nawet sekty mają tu swoją "działkę", dzięki środkom odurzającym mogą
wymuszać w ramach transu hipnotycznego popełnianie "grzechów" (grzech - popełnianie normalnych zachowań bez pozwolenia władzy religijnej)
i przyznawanie się w ramach spowiedzi do niegodziwości i nieposłuszeństwa
strukturom feudalnym.
Autor filmu łączy religijne organizacje z potrzebą wiary jako wyznacznika
tłumaczącego istnienie świata. Jest to typowe narzucenie doktryny, jakie stosują
ośrodki religijne. Wierzysz to przyjmujesz pewne dogmaty! i to my decydujemy
o ich słuszności.
Prywatnie uważam że każdy człowiek ma wewnętrzną potrzebę wiary, a że są
organizacje to wykorzystujące, to inne poletko do orania.
Tu nawet pasuje ludowe porzekadło: "każdy orze jak może" :)
"Liczy się to co na tacy" :)
W ramach wiary vel duchowości człowieka jako istoty wyższej, musimy
przyjąć jakiś model wartości ... co jest dobrem a co złem!
I tu jest pies pogrzebany jeśli chodzi o przyjecie systemu wartości! to co
dobre dla jednych jest złem dla drugich!
Ten film polecam jako ważne źródło zrozumienia funkcjonowania systemu w współczesnym stadzie .. ups .. w współczesnej cywilizacji. Ale traktowałbym
go tak na 70 % jak pewne źródło informacji ... taki najważniejszy elementy
mojej nieufności -
to ubóstwienie części mediów i internetu jako wolnego źródła informacji!
Niestety, jest program komputerowy umożliwiający tworzenie informacji .. to
i jest program komputerowy manipulujący tą informacją.
Ostatnie afery w "nierządach" pokazują, wszystko jest na podsłuchu lub podglądzie.
Kolejny punkt nieufności:
Nieposłuszeństwo wobec systemu nie może polegać na akceptowanie
jego głównej broni .... przecież by wyeliminować konkurencje z stada
stosuje się radykalną metodę: odrzucenie wszelkiego majątku i życie z jałmużny
(ps. tak po cichu ... katolicy to stosują od wieków i to skutecznie).
Moim zdaniem, główną siłą nieposłuszeństwa wobec systemu powinno być
zrzeszanie się i tworzenie ruchów społecznych przejmujących władzę! Unikanie
polaryzacji typu: nacjonalizm, partyjniactwo, religijny radykalizm ... itp itd
Resztę zostawiam każdemu do własnej oceny! Jako sierota* wieśniak*
nie chce wam narzucać mojego toku rozumowania.
Slawrys
ps; sierota* wieśniak* i inne definicje (co mam na myśli) są w - Od Autora