czwartek, 26 grudnia 2013

podsumowania świąteczno-noworoczne 2013

po staremu!                                                                    

cisza jest taka sama
od lat
dni niepodobne do marzeń
a w ogrodzie szarość,
za to jak zawsze
mam kilka uśmiechów,
na zapas, od przyjaciół
mam dzięki temu
czym uświęcić zwykłe chwile

święto, to taki stan gdy jesteście
ciszą, radością, nową nadzieją
                          ...©Slawrys...


Zacząć by od posumowania świąt ostatnio przetrwanych! ale tu jest mały haczyk;
drugi dzień świąt, to okazuje się wcale nie kontynuacja rodzinnej sielanki ... to 
upamiętnienie pierwszego Męczennika - Szczepana (zgodnie z Ewangelią
... i to nawet staje się nie tyle haczykiem a hakiem życiowym i metaforycznym. 
Przecież od wieków władza świecka i hierarchia religijna dba szczególnie
by nie brakło męczenników w tej "cywilizacji" ... i tak by nie narzekać wstawiam; 
w ramach posumowania tego okresu; przepis na: 
"magia świąt z haczykiem" 
- każda ilość samotności (garściami dodawać zgodnie z wolą); kilka wspomnień 
gdy marzyło się o rodzinie i miłości; kilka "faktów" z sprawy rozwodowej; dwie 
miary propagandy miłości; trochę esencji jadu hierarchów; kilka kroków 
nie sprawiających bólu; wyrok niepełnosprawności ruchowej; parę szyderstw 
usłyszanych; zamieszać ... wstrząsnąć ... podawać na ciepło w ramach 
internetu ... do smaku dodać kilka uśmiechów przyjaciół jacy i tak się znaleźli! 
maaaagiiiaaa

        Zostało podsumować stary rok! ... zaczynałem go będąc wyszydzonym przez tubylca;
sprawdzali nie mam majątku i pieniędzy i nie mam szans z nimi! ok! rok przegrałem
z bogatymi i wpływowymi  ... ekonomicznie i zdrowotnie i tak nie mam szans 
z para-cywilizacja ... ale za to napisałem ponad 100 nowych wierszy; uzupełniłem blogi 
starszymi pracami plastycznymi (rysunki i pocztówki literackie) no i kilkoma 
opowiadaniami o moich idolach Adminie i Krnąbrniku ... moim zdaniem to i tak
coś wielkiego! 
obawiałem się że mnie wyszydzą i wyeliminują tak jak zapowiadali! 
a tu mijają tygodnie życia ... wytrzymałem kolejny rok (w sumie  2,5 roku) po operacji kręgosłupa  bez leczenia i pewnie będę się tak dalej borykał z systemem. Siły mam co raz mniej, ale co dam rade to jeszcze będę pisał ... dziękuje wszystkim czytelnikom za miłe słowa i wyrozumiałość ...pozdrawiam: Slawrys    

         A Nowy Rok? niech wam przyniesie szczęście, miłość i radość; tak byście mogli 
je garściami upychać po kątach codzienności!  A w waszym niebie niech zawsze gości 
śmiech, ten co wita godnie marzenia spełnione! 

4 komentarze:

  1. Ech, Slawrys... kombinuję co by Ci tu wpisać..., piszę, kasuje, piszę, kasuję, piszę, kasuję...
    Wyznam szczerze, że najbardziej lubię części wierszowane Twojego bloga, części pisane prozą nie są dla mnie zrozumiałe, tak do końca, chociaż dotyczą tych samych czasów...
    Lubię Cię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt ... prozą, staram się ironizować z tego co mnie spotkało! a specyfika moich "przeżyć" nie pomaga w żartowaniu z samego siebie i systemu ...i może to nie być zrozumiałe! tak czy inaczej dziękuje za czytanie i lubienie mojej poezji :) pozdrawiam serdecznie Ewo :)

      Usuń
    2. Serdeczne pozdrowienia świadczą o tym, że nie tylko ja Ciebie lubię...

      A zatem nie rozumiejąc wszystkiego ściskam Cię serdecznie...

      Usuń
    3. oj tam, najważniejsze to nie panikować :) i brać życie z humorem (na ile się to da) ... a resztę czas pokaże; pozdrawiam :)

      Usuń