czasem tylko tyle zostaje
z teatru działań wzajemnych
pustka!
niby nic!
zamiast maski
ostatnie zielone drzewo
jak można zobaczyć zieleń
w poświacie księżyca
pień!
tamto niebo!
zielonych liści szept
ostatnie zielone marzenie
znów okłamujesz samego
najważniejszego na tronie
siebie!
może Jego!
nie policzę Ci przecież sumienia
sama sprzedaj za ile chcesz
ja i tak znajdę krainę bez kłamstw
o łzach radości co nie przypominają
pustyni!
pustkowia!
a z resztą pokocham śmierć
co odeszła z tamtym teatrem
Slawrys
nie martw się jutrem
to co podarowali wtedy
było wprost z serca
choć wygląda dziwnie
potrafi wycisnąć łzę
masz na pamiątkę
byś wiedział co to jest
i nie mylił z uczuciami
bardziej ludzkimi
od tamtego kocham
możesz zasłonić twarz
przed każdym wczoraj
jednak udaj uśmiech
dla tego dzisiaj
co jest warte nadziei
Slawrys
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz