niedziela, 1 grudnia 2013

o świątecznym paradoksie!

Wbrew faktom 

jest czasem noc 
co nie jest przeciwieństwem dnia,
są uczucia obudzone
co nigdy nie mogły zasnąć,
jest czasem szczęście
nieokreślone snem a czuwaniem,
jest los czasem łaskawy 
pozwala trwać wbrew zmierzchom 
                                        ...©Slawrys...





         sezon się zaczął, magia świąt tworzy nowe opakowanie starych zasad,  tradycji i rytuałów ... komercyjne instytucje rozpoczęły już tworzyć świąteczny klimat; 
to tak na przypomnienie moich bohaterskich mieszkańców Dżungli, wracam do opowiadań  opiewających funkcjonowanie stada: 

Bajka o świątecznym paradoksie!

           Sen to czy jakieś nowe uczucie przemierza Dżungle, nic nie było pewnikiem ... dopóki Krnąbrnik (młody szympans...pretendent) nie zaczął otwierać oczu.
- auuuuu ... co jest?... wyrwało się z młodej piersi ...
Tak, to nie żadne nowe uczucie, to stara brutalna rzeczywistość go obudziła. Był to samiec dominujący. Szturchając go z kurtuazyjną jak na dominanta uprzejmością wykrzyknął: 
- wstawaj szybko Krnąbrnik, coś się święci ..prawdopodobnie to dziś w nocy...  ekscytował się 
- Tak! faktycznie ... to dziś, jest! jest! jest! ... radośnie wykrzyknął
          A jednak magia świąt docierała do najdalszych zakątków świata. Szympansy  pospiesznie ruszyły do budynków zajmowanych przez zwierzęta oswojone z korupcją i handlem wymiennym z ludźmi (takie coś za coś): za odpowiedni haracz - odpowiednio lżejsze więzienie i lżejsze ślady po bacie. 
         Wraz z nastaniem świata i jego zasad, zaczęła funkcjonować wśród istot wypełniających nisze cywilizacyjne legenda: że w noc poprzedzającą świąteczny czas, zwierzęta mówią ludzkim głosem. Wszyscy chcieli się o tym przekonać, i nie tylko szympansy! Dowiedziała się o tym też Władza zarówno Świecka jak i Religijna u ludzi. Oddelegowali swoich wysłanników.
         I tak nastała ta chwila, szympansy jak i ludzie zbliżali się do pobliskiej zagrody  z zwierzętami. Jednak Admin i Krnąbrnik zatrzymali się tylko w pobliżu, tak by niczego nie przeoczyć.  Zaś Kacyk (przedstawiciel Władzy Świeckiej) jak i  Piskopator (przedstawiciel Władzy Religijnej) weszli do stodoły. Niezręczna cisza zawisła na linii
wzroku pomiędzy nimi a zwierzętami. Nikt nie wiedział jak się zachować
i co robić. Stali tak dłuższą chwilę aż nie wytrzymał Kacyk, szepnął do kompana ... może my zaczniemy to nam odpowiedzą ... i głośno przemówił: 
- Kochane zwierzęta! witamy was w ten miły wieczór! ... jego głos był jak sztuczna polewa, imitacja; ale słodki ...
- Kochane zwierzątka! jest tak doniosły i wspaniały dzień ... dodał z charakterystycznym sapaniem i obleśnym akcentem Piskopator
- jak cudownie widzieć was i wasze radosne oblicza, jesteście tacy wspaniali ... to było niesamowite, jednym chórem obaj włodarze słodzili ... chcemy by się wam wspaniale żyło i by wasze życzenia spełniły się! byście byli szczęśliwi!  ...kontynuowali zgodnie, jednym tchem
- stało się! przemówili ludzkim głosem ... szeptały zwierzęta
- patrz synku! a nie mówiłam! ... z satysfakcją wypowiadała słowa stara Owca ... raz do roku przychodzą o północy i przemawiają do nas ludzkim głosem ... jej głos drżał z wzruszenia 
- Wow ... z podziwem dodała młoda owieczka ... a więc to nie legenda! Wow!oni naprawdę mówią ludzkim głosem ... zdumienie wymalowało na  jej twarzy szczególnej urody uśmiech; połączenie radości, fascynacji i zaskoczenia
-ale to romantyczne! ... szeptał Krnąbrnik ocierając łzę jaka się mu w oku zakręciła; i dodał spontanicznie:
- Admin! a może My byśmy takie święto i tradycje u nas w stadzie wprowadzili ... jego szczery uśmiech korespondował pozytywnie z szklistymi oczami i rzewną atmosferą jaka się wytworzyła
 - No co ty! ..obruszył się samiec dominujący ... i jak to sobie wyobrażasz, My naczelni ... szympansy dominujące! znaczy ja Admin wchodzę do stodoły i mówię ludzkim głosem do pospólstwa zwierząt ... kiwał głową z dezaprobatą
- to nie tak! nie w tym sęk! ... podgotował się podwładny
- Oj Ty Krnąbrnik, a co z dominacją! jak ty nie rozumiesz władzy, hierarchii i jej potrzeb! Egoista, tylko myślisz o sobie ... smutno podsumował Admin  

3 komentarze:

  1. Ironiczno - smutne zakończenie.

    Wolę się trzymać tego ,,trwania wbrew zmierzchom", które jest w wierszu. Jakąś nadzieję trzeba mieć :)
    Serdecznoci dla Ciebie, Sławomirze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co poradzić, tak mi się to kojarzy z cywilizacją i jej zasadami! a ironiczno-smutne zakończenie ... refleksja taka! a co do pracy plastycznej ...już wyblakła po ponad roku, już ten zmierzch nie tak wyraźny (to rysunek ołówkiem) ! dziękuje za komentarz i pozdrawiam równie serdecznie

      Usuń
  2. Ps. Zapomniałam dodać, że praca plastyczna bardzo piękna!

    OdpowiedzUsuń