niedziela, 6 marca 2016

nie tylko czas jest okrutny!


życie to nie tylko walka w internecie ... jakiś czas temu na ulicy spotkałem dwoje bojówkarzy
z sekty ... patrzyli na mnie z obrzydzeniem i się pocieszali:
 "...na razie mu się udało! ... ale jeszcze go wrobimy i oskarżymy! ... powetujemy

sobie wszystko! ..." 
i parę innych przekrętów  mnie spotkało ... ale i porządni ludzie się pojawili; ktoś przeprosił
za tych świrów co mi to robią; czyli są i ludzie!
Trzeba zatem wrócić do internetu i do zderzenia z misją ... pyta pozytywny:
"... znaleźliśmy ten wiersz-kod jaki napisałeś ... ale nie wiemy jak kod ugryźć ... prosimy
  o drobną podpowiedź..."

odpowiadam: tyle było mojego zadania z napisaniem tego kodu; miałem go umieścić
  w wersach i wrzucić ... z tego co wiem kod nie ma znaczenia, to miał być wabik na tych z sekty;
mieli mnie monitorować i prześladować bym ujawnił co zawiera! z tego co pamiętam
dobrzy ludzie mieli mieć dzięki temu czas na łapanie tych z sekty.
(podobno łapią po kolei tych sutenerów z sekty; złapali tego od "niepisanego prawa sponsora"
wyłapali też tych hipnotyzerów z sekty co manipulują psychiką i wymuszają; i złapali
tych naciągaczy i oszustów)
Zabawa z tym kodem trwa już kilkanaście lat  ...a oni wciąż myślą że go mam i istniał!

pyta pozytywny:
"... co było zapłatą dla eks za mnie i co z tym dosypywaniem środków podniecających..."

odpowiadam:
 żeby to zrozumieć najpierw trzeba poznać układy ... "ks. M..ha" i  "ks.S...ar" to zwierzchnicy
umieszczeni w strukturach hierarchii; ojcowie  "Wiesława L....a" i "Artura P...ła" i "Piotra T...o"
to kumple i działają w jednych strukturach sekty, po nich odziedziczyły dzieci układy ... eks to ich
przyjaciółka; dostała za zadanie mnie przekręcić, za to zamiast kleryka jej kochanego
ja pojechałem na misje (sprawdź to w "zielonym kąciku"; oni się wściekali że na misji miał być
kleryk po szkoleniu w seminarium, a kogo oni przysłali).
W tym czasie on ma biznes i żyje sobie świetnie a eks ma klawe życie z swoją pierwszą miłością.
I załatwili jej wyjazd i pracę na zachodzie i znajomości i układy tam zorganizowali od lat 90-tych.
Przypomnę że już w 1984 ich klecha planował jej związek ze mną i rozwód i moją operacje kręgosłupa
w klinice kontrolowanej przez ich ludzi. Dlatego choćby to nie zbieg okoliczności: rozwód zaraz
po powrocie z misji a tuż przed operacją kręgosłupa.
Elementem misji miało być wrobienie kuriera w pedofilie ... ta "Iwonkuń" miała od
współpracującej z sektą lekarki (to ta co mnie wyszydziła i oskarżała fałszywie)
wszelkie psychotropy itp itd; wszystko sproszkowane;
dosypują najczęściej do tego co są pewni że się napijesz lub zjesz; mi dosypała do cukru i do kawy;
zaprosili znajomą z dziećmi a mi miał wtedy narkotyk zadziałać i miałem próbować zgwałcić je.
Ja czytałem jej w myślach; ta jak przyszedłem to złościła się że przyszedłem za wcześnie
i kazała pilnować "Wioletkuń" bym za wcześnie nie napił się ... gdy na moment straciły koncentracje
napiłem się łyka wcześniej by sprawdzić co dosypały ... potem skorzystałem z zimnej wody
i gdy przyszła tamta z dziećmi to udawałem że pije; a ta się wściekała że mi dała końską
dawkę na podniecenie! a tu nic zero efektu ... wziąłem dziecko na chwilę i oddałem!
(potem dała łyka tej kawy swojemu "Krissowi" bo myślała że coś sknociła ... ale gość
dostał ostrego "popędu" i wyprowadziła go do pokoju obok by zaspokoić; temu tak się
wściekała o to że na mnie nic nie działa i to takie dawki)

Przy okazji masz ich kolejną metodę wkręcania ludzi w oskarżanie o pedofilię;
raz przekręt z łazienką i proszeniem o zamknięcie okna przez dziecko a ustawiony cwel "przyłapuje"
dwa środek podniecający w poczęstunku i podsuwanie dziecka, że to dziecko niby
spowodowało podniecenie
kolejny ... to patrzenie na dzieci i te rysunki co ten ich przywódca mnie wkręcał; co wprowadzili
mnie w trans i kupiłem ten agrest u dzieci
Tam tego jest sporo, sekta ma to zaplanowane i doskonale zaprogramowane.

No i to że środki pobudzające i narkotyki w połączeniu z transem i szkoleniem, służą
wymuszeniom (patrz ich obyczaj z gwałtami rytualnymi; podpuszczanie że prawdziwy mężczyzna
gwałci kobiety ... dlatego tam te groźby i szantaż tak zorganizowane)

-----------
inny wątek:
znalazłem przykład o co chodzi z przekręcaniem liter i tekstu ... tu poniżej w zdjęciu jest taki przykład

ilustracja z internetu
 na tej podstawie chcieli tak manipulować klawiaturą by wszystko co pisze było
poprzekręcane  ... po kilku latach ma się takie pranie mózgu zrobione że wszystko
się myli; ortografia i pisownia - młyn całkowity. Ciągłe poprawianie i szukanie i walka
z edytorem tekstu wykańcza psychicznie.
Z ich sekty niedawno nawet szydziła bojówkarka że mnie wykończyły i już nie maluje słowem!

Takie szyderstwa i skutki rywalizacji to ich cel główny - wyeliminować konkurencje.

Jeszcze wściekała się że po tym co mi zrobiły i jak mnie wyszydziły to nie rozumie dlaczego
im dobrze życzę i dobrze o nich myślę i bym nie składał im życzeń na dzień kobiet!

Czyli jak widzisz ... to tylko nienawiść nimi kieruje i chęć zniszczenia konkurenta do życia.

ps;     przypomniała mi pewna osoba że obiecałem sonet napisać ... fakt, ale i różnimy się otoczeniem;
mnie trują od lat i niszczą psychicznie; oprócz urzędniczki co do trzech lat nie potrafi liczyć
miałem ostatnio hakera z sekty co twierdzi że dopiero 4 lata minęły jak mnie uwięzili i trują;
ktoś ostatnio znalazł instalacje którą puszczają mi trujące opary i dla hecy puścili
mi gaz rozśmieszający ... (a zgodnie z prawdą zacząłem teraz w marcu 6 rok więzienia;
i trucia i szczucia przez sektę; nie zapominając że szyderstwo i intryga ze mnie trwa od 40 lat)
by pisać sonety trzeba mieć możliwość przygotować się i tego się nie da zrobić
przy równoczesnych atakach sekty i truciu psychotropami i nie pomoże też puszczanie
gazu rozśmieszającego! tu przypomnę że rządzące sekty mnie tak nienawidzą że
oprócz szczucia mają oferty tylko pracy jako "kamieniarz" albo "murarz" i bezustannie
próbują wymusić zamknięcie w zakładzie psychiatrycznym (przypomnę sprawę
w sądzie jaką mi zrobiły) ... a tu proszę :)
sonet :)
Pamiętam, ale i tak dziękuję za przypomnienie! fakt to dopiero dwa tygodnie temu
wróciła mi pamięć z tamtych wydarzeń ... dlatego to więzienie i trucie psychotropami
i próby zniszczenia przez miejscowych rezydentów sekty;
Za wszelką cenę nie chcą oni bym pamiętał, a tu pech ... i tak wspomnienia przychodzą!

Pamiętam choć wykończyli mnie psychicznie i wyeliminowali z dobrego życia!
Czasem wraca pamięć i te kilka dobrych chwil też się przypomina!

************************************
czwartek 10 marca

dopisek; informacje

dla pozytywnych! gdy opisywałem ci jakie przekręty robią pedole z sekty ... ich haker
przesłał mi komunikat ...
"...śmiesz nazywać nasze metody przekrętami?! a Twoje oskarżenia
to nie przekręt? ..."  - szydził, głos dość wściekły, mężczyzna!
"... pozdrowienia od burdel-mam..." ... tu kobiecy szyderczy głos

jak widzisz ich system po to jest tak zorganizowany; ich odwet i intryga ma zawsze
zabezpieczenie; sekta ma po to swoich w policji i w hierarchii i na urzędach i tv
że ich potrzeby są ważniejsze.
Dlatego choćby eks sprzedała ten kit wszystkim że mam "misje religijną", a w rzeczywistości
pomaga sekcie mnie zdyskredytować i ośmieszyć i wyszydzić.
Spytaj tą jej przyjaciółkę redaktorkę z TV (miała tam kilka znajomych i w publicznej TV i
w pozostałych)
; one zrobią wszystko by ośmieszyć mężczyznę;
ona powinna dużo wiedzieć bo z eks sporo uzgadniały! to było gdzieś jeszcze w latach 90-tych;
(ale pod koniec tych lat) ... jeszcze przed moim pierwszym wyjazdem na misje; temu to szyderstwo
ze mnie robią. No i ta "Maria K.......a" co w latach 80-tych tam jeździła i uzgadniała z tamtymi
dziennikarkami, to musiały mieć sporo pouzgadniane i "ustawkę" miały zaplanowaną jedne z drugimi.

Co jeszcze ważne, ja opisuje to nie jako oskarżenia i nie chcę pieniędzy od pedoli bo
są splamione krwią i krzywdą niewinnych; ja to opisuje jako metody działania
osób związanych z handlem ludźmi eksterminacją niepotrzebnych i by ludzie znali ich metody działania.
No i sam kiedyś mówiłeś że się mścicie za waszego "Pal....icza"; że Waldka S. dopadliście
i po kolei wszystkich zlikwidujecie świadków "Pal...icza" działalności.
Pamiętam i "Beatę Za....ską" i "Grzegorza Czy.....icza" i ludzi związanych z tamtymi
wydarzeniami i rozumiem waszą nienawiść i zemstę.
Wbrew pozorom sekta pedoli zarówno prężnie działa w ramach seksualnego molestowania
dzieci swoich przeciwników jak i sami organizują sporo oskarżeń w celu szantażu
i okradania i ekonomicznej eksterminacji przeciwników religijnych.


Ktoś z sekty pytał czy od dawna wiem że oni są wszyscy z jednej religii ... domyślałem się tylko tego;
ale nie byłem pewny ... nie wierzyłem nigdy w ateistów-bojowników i komunistów z poprzedniego
systemu, bo to wszystko to bojówki tej "religii"; wiedziałem że też mają udawane parafie innych
religii; ale jestem za "niewielki" by móc tu napisać publicznie ... musicie się domyślić sami
o kogo chodzi. Pamiętam dobrze powiązania i znajomości i komu wolno było walczyć jeszcze
w latach 70-tych o religię i zakładanie krzyży ... to były ustawki towarzyskie.
No i to że tam na "misji" ten "Jan Kowal" zapraszał mnie do ich organizacji religijnej;
a gdy odmówiłem to kontynuowali prześladowanie.

To bardzo dobrze zorganizowana i brutalna sekta i nikt im raczej nie podskoczy.
Mają nietykalne elity i dziady w bojówkach.
Dlatego ich "kapitalizm" tam na misji taki dziwny; nawet po to wprowadzili podatek na
parafie i organizacje religijne by inni ich utrzymywali ... a sami się ogłosili ateistami-wojującymi,
by nie płacić i wyłapywać faktycznych ateistów z innych krajów; namawiani byli podpuszczani
do pomagania im jako ateistom ... a oni ich po cichu eliminowali (patrz walka z niewiernymi)!
Tu w Gorlicach ich też sporo, ale ukrytych w innych religiach; ten "ks.M...a" czy
"Pal....icz" z mojego dzieciństwa to ta "religia"; te pozostałe miejscowości to też ich
ciche delegatury ... często oficjalnie podają się za kogoś innego!
Dobrze waść dotarł do informacji o ich szkołach.
Tak; to studium było ich religijną szkołą ... przyjrzyjcie się ich abiturientom już za komuny
to był dziwny ośrodek. Oficjalnie ateiści i komuna; po cichu szkolili kadry religijne.
Tam była ścisła hierarchia i bardzo liczyło się po kim jesteś, koneksje jak w starych
hierarchiach.

Przesłaliście informacje że dotarliście do tej księżniczki co te z sekty-burdelu się tak wściekały
o to że "chcą tak samo" i że ona mi pewnie pomaga tam po cichu przetrwać w sekcie szykany!
To prawda co ci księżniczka powiedziała, nic jej nie zrobiłem ... nie chciałem tego opisywać
bo to dla niej pewnie bolesne wspomnienie, to gdzie trafiła wtedy i gdzie ją więzili ... wtedy
nie wiedziałem kim ona jest, starałem się zachować po ludzku i tyle. Przyjaźń ludzka!
Mnie "łamali" i ją z tego co wiem też i podaliśmy sobie jak ludzie dłoń! ot tyle!
Wiem tylko tyle, że potem ta "A......ka B....ska" (rezydentka sekty; a jej druga połówka
"Ur...la P...a" to tu w regionie Gorlic rezydentka). To ona wszystkim przekazała informacje
i o niej i o siostrach (one są z tej samej organizacji co "Piotr Ty..o" i sprzedają
wszystko na zasadzie: kto da więcej)!
Przypominam sobie ją, że była tam za pierwszym razem co mnie sprzedał ten P.T. i
pracowałem przy ich burdelu za karę i mnie "łamali" ...
temu wiedziała że tej księżniczce pomogłem.
Ale nie wiem czemu opowiadała intymne szczegóły których nie było? nie wiem?
Jedyny interes jaki mogła mieć w tym to to, że te stare dewiantki religijne się wściekały
w tym  burdelu jak oszalałe bo też tak chcą i że jestem ekskluzywna prostytutka
dla księżniczek! a to skutecznie w ich środowiskach zaostrza rywalizację i chęć zniszczenia
wroga takiego jak ja!

Tu co jeszcze jest ważne ... pozytywny sprawdził i potwierdził spotkania z lat 70-tych
Mieczysława L...ta (ojciec Wiesława L.) i Czesława P...ła (ojciec Artura P.) i ich
wyjazdy czy do Turcji, Węgier czy Berlina Zachodniego. (z tego co wiem to ich
łączyła jedna organizacja religijna i militarna od lat 50-tych).
Sporo mi się w pamięci otwiera pomimo trucia, sekta chce za wszelką cenę zmienić
sens wydarzeń i nadać wagę wydarzeniom po tym co mi zrobili "Pal....icz" "ks.M....a"
"kleryk B....ta" i inni czy kobiety z sekty ... ważne jest to co oni wymusili lub
chcieli wymusić potem
w ramach zemsty i za pomocą transu hipnotycznego i po odurzeniu psychotropami
vel narkotykami!

Co jeszcze? ważne? prosił ktoś o przypomnienie o głowie wilka (czaszka odpowiednio
spreparowana służąca do zadawania ran kłami wilka; miała ramiona przypominające
sekator) z tego co z czasem się dowidziałem sporo tak spreparowanych "sekatorów"
zwierzęcych służy zostawianiu śladów jako że to nie człowiek a dzikie zwierzęta
zaatakowały.
Kilka razy jako dziecko widziałem poszarpane zwierzęta takimi sektorami
czy uszkodzone sprzęty, czy urządzenia. (przy "sekatorze" czaszce, są przymocowane
też spreparowane łapy zwierzęcia - wszystko do zostawiania śladów).
Tu nawet ostrzeżenie dla tych co zostawiają takie ślady na owcach ... wilki jako
dzikie zwierzęta wpierw wyjadają wnętrzności i podroby.
I naprawdę to musi być o wyrafinowanym guście wilk by zjadł boczek i  szynkę
a resztę zostawił. (chyba że są dwa gatunki wilków: dzikusy i o wyrafinowanym
podniebieniu!)
No i to że często grasowanie dzikich zwierząt ma na celu ukrycie bimbrowni
lub innych instalacji w lesie ... by postronni bali się kręcić po zakazanym terenie
rozpuszcza się takie straszliwe historie.

******************************************
niedziela trzynasty marca

informacje:
          Zbrodnie doskonałe istnieją jednak. To moja polemika do komunikatu hakera.
Twierdzi że nie istnieją; komunikat taki przesłał wątpiący w doskonałość zbrodni; istnieją
jeśli sekta jest zbyt dobrze zorganizowana a wykonawcy intrygi są z "elit" i są nietykalni.
Jak widzisz mnie przez ponad 40 lat niszczą i "robienie głupiego" ma swój cel;
przez te wszystkie lata jestem od dziecka wykluczony ekonomicznie i społecznie;
i prawo stoi po stronie "hierarchów" religijnych i po stronie urzędników którzy to
organizują.
Motyw zbrodni doskonałej? - eliminacja konkurencji do życia i przeznaczenie
do pomiatania osób niewygodnych dla elit (czyli tacy jak ja). Najważniejszy
motyw to ekonomia i władza.
W tym czasie organizatorzy i sekta ma pracę i środki do życia i ich dzieci mają
możliwość bycia i życia itd.
         
Sekta z tego regionu ma opanowane wymuszenia i zorganizowany system.
Są doskonali. Przykłady opisywałem w przekrętach na misji jakie sekta
organizuje. Tu jeszcze to częstowanie papierosami (faszerowanymi narkotykami
lub halucynogenami lub psychotropami) przypomniał mi wczoraj haker.
Często sekta swoje transy hipnotyczne na ofiarach wymusza podawaniem
nieświadomym osobom spreparowanych produktów: alkohol, tytoń, żywność,
napoje, woda (podobno woda z odpowiednim dodatkiem wapna gaszonego i dodatków
też wywołuje silne halucynacje; oni mają antidotum do zażycia by zaufanie wzbudzić
i sami też piją taką wodę zaprawioną; im dzięki antidotum nic nie jest, a wytypowana
osoba ma problemy), czy powietrze zatrute tak jak w moim przypadku jest podawane
(ostatnio gaz rozśmieszający się sami przyznali że mi puścili).

Kilka przykładów co sekta organizuje ...
z kawą i cukrem poczęstunek lub innym napojem to podstawa ... dodatek to abo
w płynie środek psychotropowy albo sproszkowany imitujący cukier ...
zawsze w odpowiednim czasie dla sekty (z reguły dzień wcześniej manipulują
w ramach transu i szkoleniu co ma się zrobić) następuje poczęstunek i wymuszenie.
Ja miałem najczęściej podawane środki oszałamiające i podniecające ... równocześnie
wymuszano gwałcenie i inne przestępstwa seksualne i zachowania godne dla sekty
wymuszenia by potem oskarżyć i wymusić ekonomiczne wykluczenie i społeczne.

Co jeszcze? papierosy! ... kilkanaście razy pamiętam wymuszenia sekty po
poczęstowaniu zaprawionymi papierosami. Albo wymuszali zrobienie czegoś
pod wpływem psychotropów zawartych w papierosie lub wystarczyło wymuszenie
oszołomienia i "przyśnięcia" co też pomaga w oskarżaniu ... typu: przysnął i spowodował
wypadek lub inne przestępstwo.
Chodzi o wymuszenia wypadków, najczęściej i wymuszenia odszkodowań za wypadki.
Sekty mają swoich ludzi w firmach ubezpieczeniowych i w sądach i łatwo jest
w ten sposób zniszczyć osobę wytypowaną przez sektę!

Waść przesłał komunikat że "przyznał się ten co mnie częstował zaprawionym papierosem"
Nie wiem o który przypadek chodzi ... znam z pamięci kilkanaście przypadków
gdzie byłem poczęstowany w celu wymuszenia.
Na granicy PL/D kilka razy tak miałem, nie wiem czy nie wymuszali zatuszowania
mojego przekroczenia legalnego granicy; przekupieni celnicy bez potwierdzenia pozwalali
na wywiezienie mnie kilka razy bym nie miał dowodu na określony pobyt (patrz
działalność sutenerów i handel ludźmi; kilka razy pamiętam jak szukali odpowiedniego
przejścia przez granicę i odpowiednich celników; nawet mi przemytnicy
proponowali pracę tam za odpowiedni haracz)  i raz coś sobie
przypominam że zasnąłem i miałem jakieś problemy bo chcieli wrobić mnie w nielegalne
przekroczenie ... ale wyrywkowo to pamiętam! i nie wiem co i jak potem!
Raz pamiętam niemieckiego celnika co odgrażał się że stracił pracę przeze mnie
i się zemści (co ciekawe: nie miał pretensji do sutenerów i przemytników tylko do
mnie).
Też coś sobie przypominam wymuszenie wypadku; gość jechał ze mną i szydził
że po narkotyku jakim mnie otruł ... obudzimy się po wypadku, on w szpitalu ja
w więzieniu ... i będę opłacał jego leczenie i rodzinę. Ale nie wiem co się stało
bo niewiele pamiętam z tego co było potem. Wiem że szydził że to mnie obwinią
a nie jego.

Z tego co wiem to sekta sporo takich "wypadków" zorganizowała to możecie
taki trop sprawdzić ... częstowanie kierowcy (napój, papieros; opary),
wymuszenie wypadku ... oszust miał większą dawkę i spał i jest ofiarą a
osoba poczęstowana jest traktowana jako organizator i przestępca.

Pamiętam jakieś wydarzenia z zaśnięciem kilka razy ... ale wszystko wyrywkowe.
Nie przypadkowo robią ze mnie głupiego i trują cały czas. Sekta ma zbyt duże
pieniądze i możliwości logistyczne i ekonomiczne by coś im podskoczyć i zabronić.
Pamiętam z szkoleń sekty, elementem misji miał być nie tylko mój pobyt w NL; ale
i w Anglii czy USA i sutener coś opowiadał o lotnisku i jak mnie przemycą i jak
się mam zachować po wylądowaniu. Mieli nawet zaplanowane kto będzie siedział
koło mnie w samolocie i o czym mamy rozmawiać i co mam mu mówić.
Tamte pobyty miały być całkowicie nielegalne, wszystko w ramach przemytu
i handlu ludźmi. Czyli zrozum, to są potężne możliwości logistyczne i ekonomiczne!
Ja nie mam z nimi szans!

Ich sztuczki z transem i wymuszeniami są nie do pokonania ... masz choćby przykład
z tym mercedesem kl.C który odkupiłem od sutenera ... kilka lat wcześniej go
spotkałem i szprycował mnie i planował wydarzenia na misji. Miał wszystko
zaplanowane i wcześniej odpowiednio mnie poczęstował czymś przed wymuszeniem
i kupnem i pozostałymi wydarzeniami. Wprowadzają w stan oszołomienia i
zwyczajnie karzą ci coś robić zgodnie z ich planem.

Oni mają wszystko zaplanowane co masz zrobić. Pamiętam z misji jak nawet planowali
co mam kupić i gdzie, by było zgodne z ich planem i przepowiedniami.
Praktycznie niewiele można im się przeciwstawić ... wszystko wymuszają i
interpretują po swojemu! ma się z nimi zero szans! nawet jak nie zrobisz tego co kazali
to oni mają fotografie i świadków z sekty i wszystko potwierdzą.

Tu nawet jedna z ich sekty co mnie oskarżała fałszywie o próbę gwałtu jeszcze w latach
80-tych  ... kazała napisać prawdę
że uprawiała seks z księdzem by jej pomógł spreparować odpowiednio wydarzenia
by mogli mnie wiarygodnie oskarżyć. To jest zmowa wielu urzędników i hierarchów
i ich "kochanek" i dlatego choćby mogą mnie więzić i uniemożliwić chodzenie i
poruszanie się. Ot! system! ... dla nich się liczy człowiek! .... oj liczy!
Preparują całe wydarzenia i świadków i nawet jak pokonasz psychotropy czy
pokonasz popęd seksualny to i tak oskarżą bo kogoś muszą wyeliminować.
Im to zwisa że brałeś udział w intrydze wbrew woli i nie wykonałeś wszystkiego
co kazali. Sekta tylko się liczy i jej potrzeby!!!

******************************************
poniedziałek czternasty marzec

informacje:

pyta tu ktoś przez komunikator (nie wiem kto, męski głos) o to "10%"?; nie spotkał
się z takim "praniem" pieniędzy, i gdzie tu biznes? (szczegóły w opowiadaniu a do
niego link poniżej)

dno-bez-widoku-na-niebo-opowiadanie.html

odpowiadam:
            pranie pieniędzy to specyficzny biznes; by go zrozumieć trzeba zacząć
od podstaw. Lewe pieniądze to te które są zarobione nielegalnie: narkotyki, używki,
handel ludźmi, prostytucja, bimber, hazard itp itd
To opowiadanie to przełom wieków (około 2000) czyli metoda na "10%" jest dość
stara i znana jest od lat. Stosują ją boss-wie i plebani (wbrew pozorom religijne
organizacje mają najwięcej pieniędzy lewych do przeprania).
Pieniądze pierze się dwustopniowo:
- pierwszy stopień; szukasz producenta produktu (najlepsze rękodzieło ale wszystko
się do tego nadaje); oferujesz mu interes, dajesz ludzi kupujących i płacisz ... warunek
10% od obrotu.
Teoretycznie bez sensu ale pranie ma mój swoje potrzeby. Haczyk jest w tym
że "piorący" dostaje towar w dobrej cenie i jeszcze dostaje 10% od obrotu (co jest
wielokrotnie większe od marży 10%)
- drugi stopień: masz już towar i 10% od obrotu; zysk chowasz bo twój, a towar
opychasz dalej po cenie jaka ci pasuje; możesz stworzyć na tym samym  towarze
całą machinę firm sprzedających go sobie (Twój główny zysk to branża nielegalna
i 10 od obrotu; z czasem te firmy słupy co odsprzedają produkt; który też masz na stanie;
staja się przykrywką i masz wytłumaczeni skąd kasa). Mając firmę na ryczałcie
piszesz co chcesz i jak chcesz i wykazujesz zyski i podatki wyższe i jest ok.
VAT jest podobno też dobrze przepisami obwarowany i ci co się "dzielą" to mogą
pisać odpowiednie faktury i sporo "przeprać".

W tym typie pralni ciekawy jest psychologiczny aspekt ... chyba jedyny rozumiem
różnicę między 10% marży - a 10% od obrotu. By zarobić na koszty stałe (amortyzacja)
i haracze dla band (ZUS i inne) i takie dodatkowe "od obrotu" trzeba by było mieć
z 30-40% marży ... przy marży 10-15% nie zarabia się wtedy nic.
Jeszcze co ciekawe w takim "praniu", gdy złapiesz kilkunastu producentów i od każdego
zbierasz towar i "od obrotu"; możesz założyć hurtownie legalną i raz lub dwa do roku
pozwolić "gangsterom" na zdemolowanie hurtowni i okradzenie jej; hurtownia legalna
to i legalnie ją ubezpieczasz i jeszcze dostajesz odszkodowania od ubezpieczycieli
i możesz wykazać w stratach wszystko co papier przyjmie.
Na misji spotkałem takiego zbiega-gangstera, ukrywał się bo go kumple wystawili,
on był od napadów a pralnią rządzili: pleban i policjant.
Gdy policjantowi zamarzył się awans a plebanowi uczciwa posada hierarchy to
odkryli mafię i związki i jedynym złym okazał się ten od czarnej roboty.
Czyli nie zawsze "gangster" i szef mafii to ten co organizuje system i jest faktycznym
oszustem. Ten "gangster" był rozżalony bo miał "ustawkę" z tamtymi i nie rozumiał ich
biznesu że okradał ich hurtownie i zawsze kazali mi szkód narobić. (remont po napadzie
można w koszty legalne wpisać). On też się nie znał na "kapitale początkowym" i że
towar jest tu tylko przykrywką.
Oficjalnie żadna kontrola niczego nie udowodni, papiery są zawsze czyste a kontrole
opłacone by nic nie zauważyły.
Ja się spotkałem z kilkoma "piorącymi"; kilku boss-ów mi proponowało i kilku księży;
w opowiadaniu opisałem po jednym przykładzie na potrzeby krótkiego opowiadania.

Jako puentę pewnie wstawię szyderstwo sprzed kilku dni, na ulicy spotkałem osobę.
Szydził:"...telepatów też się da naciągnąć i oszukać..."
Trudno nawet opisać jego triumfalne poruszanie mięśniami twarzy i ust.
Jeszcze zrobił kilka zwodów by mnie przy wymijaniu oszukać. Ot system.
W ramach internetu też awansowałem po "pieprzonym telepacie" haker
przesłał komunikat "już nie pieprzony, zwykły telepata".
Teraz pewnie zrozumiesz dlaczego wykluczają mnie ekonomicznie i społecznie
od dziecka - na takich zasadach rywalizacji i przy takim systemie zawsze mnie pokonają!
Przegrałem!

**************************
wtorek piętnasty marca
informacje i polemika

pyta ktoś: skąd wapno gaszone w wodzie?

odp: samo się nie dostało; trzeba znać dawki i gdzie dodawać ... "usłużni"- najczęściej
zboki religijne ... dodają wytypowanym osobom do ujęć wody; lub robią specjalne awarie
gdzie wapno-woda na przykład przecieka wzdłuż komina lub po ścianach
(na pierwszy rzut oka ma być to naturalne zjawisko; typu przeciek podczas burzy), wysychając
zostawia ślad, jeśli dobrze dodano proporcji to powinno być niewiele osadu a efekt
konkretny; podobno opary powstałe z wysychania takich zacieków są pożądane
dla nich. Podobno wrzucają wytypowanym grudki do studni; a do instalacji
większych robią dodatkowe zawory umożliwiające dodawanie od czasu do czasu
czegoś ekstra do wody.
Ja byłem wykluczony od dziecka to nie znam się na tym. Szukaj pomocników
egzorcystów religijnych, to ich robota i oni znają sporo sekretów jak wywołać obłęd,
halucynacje czy odrętwienie. W danym regionie musi działać zbok religijny
o zapędach i o zamiłowaniu do czynienia egzorcyzmów. Oni mają swoje grupy bojowe
i wyszkolonych organizatorów przedstawienia by egzorcysta był efektowny i efektywny;
albo to nie-normalna bojówka religijna do niszczenia przeciwnika dewiantów religijnych.
Ich metody mordowania psychicznego są specyficzne, ale tak jak w moim przypadku
wszystko ma sugerować zasłużoną karę za grzechy zboków religijnych i to moja wszystko
wina i to ja sam to zorganizowałem i sam chciałem i jestem psychicznie chory
i muszę ponieść karę ... coś raz jakiś zbok na zamkniętych spotkaniach sekty
określał to pokutą i karą za grzechy.

******************************
środa szesnasty marca

informacje i polemika

Swego czasu pytał ktoś pozytywny czy poznam inne substancje jakie puszczali.
Raczej nie poznam; oni celowo puszczają wszystko od zapachu pleśni, grzybni,
gaz rozśmieszający; po wszelkie inne by uniemożliwić stworzenie w pamięci mapy dzięki
której można by było rozpoznać substancje i móc przewidzieć objawy.
Na przykład: wczoraj puścili substancje wywołującą zaniki pamięci i lekki letarg
i oszołomienie. Miałem zapomnieć coś co dla nich ważne.
Zapach nieokreślony, poczułem tylko drażnienie w oddychaniu i w nosie; potem
zaczął mi się obraz widziany rozmazywać ... widziałem coś jakby trzy, cztery kontury.
Nie mogłem się skoncentrować. Bardzo mocno mi kręciło się w głowie; w połączeniu
z cierpnięciem i paraliżami od kręgów na których mam implant zamontowany ...dawało
paskudny efekt, acz dla sekty chyba ważny.

Zapomniałem o tym co chcieli, domyśliłem się dziś o co chodzi ... nie mogę opisać
ze względów na osoby trzecie ... ale mogę opisać dodatkowe skutki takich ich metod.
Jednym z skutków ubocznych jest przypominanie sobie potem "sensów" z przeszłości
gdy sekta-sekty organizowały mi wytyczne.
Ich obłuda i zakłamanie wychodzi przy zderzeniu z ich zboczonymi misjami religijnymi
i gdy się konfrontuje propagandę z faktycznymi obyczajami i hierarchią jaka obowiązuje
w sektach.
Opisywałem tu na blogu jak elementem misji miało być powiedzenie kobiecie z sekty
"...aleś geny namieszała!!!..." ... hierarchowie z sekty postanowili mi to przypomnieć.
I wyjaśniam czytelnikom o co chodzi.
Sekty mają w różnych regionach świata swoje strefy okupacyjne-enklawy.
Tam organizują misje religijne i wyprawiają różne idiotyczne obyczaje sankcjonując je
potrzebami danej religii (udają komunistów, katolików, buddystów, prawosławnych).
Jednym z większych ich przekrętów było "mieszanie genów". Wymyślili że kobiety
będą oficjalnie jeździć do pracy do tych enklaw, a faktycznie mieszać geny.
Sporo płaciły za geny.
Sekta uważała że talenty i uroda są dziedziczne.
Stworzyli trójce dawców ... oficjalnie dwóch:
"Ściema" - czarne włosy, przystojny i zdrowy i utalentowany;
"Flansa" - albinos, jasne włosy niebieskie oczy i zdrowy i utalentowany (nie mylić z jasnowłosymi
blondynami; albinos to jednak coś innego)
(kolor oczu obaj posiadali sztucznie wywołany, w razie zdemaskowania mieli przestać
zażywać to co to powoduje i nikt im nic nie udowodni ... normalnie mają inny kolor oczu;
jeszcze obaj mają swoje sobowtóry umożliwiające manipulowanie miejscem faktycznego
pobytu; przykładowo pokrzywdzona poda datę i miejsce pobytu a on podaje swojego
sobowtóra i świadków ma że był gdzie indziej)  

trzeci dawca był jak duch; działał nieoficjalnie; miał widoczne znamiona "zespołu Downa";
był silny i inteligentny. Działał gdy kobiety nieprzytomne nic nie czuły.

Tu ich religia wymyśliła sposób na ominięcie grzechu "cudzołóstwa"; kobiety by nie być
obarczane winą zażywały środek psychotropowy i traciły świadomość ... a dawcy
genów działali! Kobiety płaciły za geny i wybierały który ma być dawcą ... gdy
były już nieprzytomne zgodnie z zapłatą otrzymywały geny dawcy; ten "duch-trzeci"
był dawcą gratisowym i przyłączał się tak by nic nie wiedziały o tym kobiety.
Błąd w mieszaniu genów był nie do wykrycia, ten "duch" był nieznany im, a pozostali
dwaj legitymowali się sporą i tak grupą "blondynek" i "brunetek". A że w regionie
przybyło kilkaset dzieci  "z zespołem Downa" - cóż? błędy w DNA się przytrafiają.
Sporo jest po takim "mieszaniu" dzieci z niepełnymi objawami; i przy dokładnym
badaniu dopiero wychodzi że mają "zespół Downa". Jest też wersja o kobietach
co sobie życzyły tylko dawcę tego z "zespołem Downa" ze względu na możliwość posiadania
takich dzieci i potem używania ich jako broni przeciw innym.
Tu akurat wśród rezydentek sekty jest kobieta co ma właśnie z takiej mieszanki dwoje
dzieci. To jej miałem powiedzieć o tym mieszaniu "...aleś geny namieszała..."
Ale nie potrafię szydzić z ludzi jak sekta; dla mnie to żadna frajda podejść
do kogoś i szydzić jak oni!!!
Opisuje to ... nie jako: szyderstwo z kobiet co się dały nabrać na mieszanie genów;
ale jako ostrzeżenie by nie dały się nabierać i nie płaciły za coś co jest "iluzją"!
Nie oceniam ich ... znam wiele przekrętów gdzie takie dzieci są potrzebne do
wojen religijnych i do oskarżania fałszywego o dyskryminowanie takich osób i
wiele kobiet z sekt chce takie dzieci mieć jako broń psychologiczną do użycia
przeciw wszelkim urzędnikom i dobrym ludziom.
Samotna matka z dzieckiem z zespołem Downa to dla sekt broń pożądana.

czyli skoro analitycznie są różne możliwości motywów to nikogo nie oceniam ... ale ludzie
 to powinni wiedzieć.

Jeszcze co ciekawe: matka nie tylko "Marii K.....skiej" była tam i czerpała z tej puli genetycznej;
ale i "Marcin F....l" to ta sama pula genetyczna;
to proceder od lat funkcjonujący i najstarsze pokolenia mutantów
z tej puli genetycznej mają obecnie po 50-lat ... a po tamtych "dawcach" przejęli interes
"synowie" i to trwa sobie w najlepsze. Biznes is biznes!
Tu w regionie sporo miejscowości jest gdzie kobiety skorzystały z tej puli genetycznej.
Problem jest i w tym że czasem się udawało urodzić pomimo "genów zmodyfikowanych"
zdrowe dziecko w pierwszym pokoleniu ... ale ich dzieci dopiero przekazywały
swojemu potomstwu już widoczne znamiona "zespołu Downa";  
Cóż!

-----------
jeszcze ciekawostka

haker z sekty się wściekał że wszystko pokręciłem i źle zrozumiałem i miałem inaczej
pisać i mówić! sporo miał zarzutów bo poprzekręcałem wiele ... najwięcej pokręciłem
z "odmianą" .... o co chodzi? sekta podczas programowania i i podczas przekazu
komunikatów z poleceniami używa "pierwszej-osoby: ja" by powtarzać wiernie za nimi
i by brzmiało że to osoba w transie tak uważa i to tej osoby wypowiedź.
Ja jako że wybudzam się to odmieniam i podaje "on" lub "oni" tak uważają i jeśli
pamiętam seans i kto wymuszał to i podaję jako cytat z nich.

Tu też sporo haker miał pretensji do mnie o opisywanie tych komunikatów co
oni w eter puszczają jako "głos boga" by ci co w transie są je wykonywali.

Haker miał do mnie ostatnio sporo pretensji o moje "zdolności" i o to że ja je nieuczciwe
wykorzystuje ... to moja  riposta i ostrzeżenie jak on/ona to robi:

Osoby przeznaczone do transu, prostytucji, szantażowania, manipulacji otrzymują
od przełożonych z sekty przedmioty jako prezenty. Najczęściej jest to dowód
miłości itp itd boss-a do ofiary. W dowód tego osoba ma ten przedmiot mieć zawsze
przy sobie. Pod presją i grą psychologiczną osoba przyzwyczaja się
do tego przedmiotu i zawsze ma go przy sobie.
Z czasem dopiero zaczyna działać szefowa sekty, zaczynają się komunikaty głosowe
i manipulacje wymuszające wykonywanie poleceń. Używają modulatorów głosu
to może być kłopot z przyłapaniem kto to faktycznie mówi.
Sekta osacza taką osobę, ma od nich np: leki, wodę, narkotyk ... ogólnie coś co
jest bardzo potrzebne tej osobie i skusi się. Kontrolują miejsce pobytu i wyjazdów.
Dzięki "komunikatorowi" zawartemu w przedmiocie wiedzą wszystko o was,
o czym rozmawiacie! i gdzie chodzicie! i z kim!

ten cwaniak mnie wyczaił i podkłada czasem swój głos jakbym to ja
emitował nie on polecenia ...  by zwalać na mnie swoje
techniczne sztuczki ... chciałem przypomnieć ... mój tembr i barwa głosu są specyficzne
i nie używam poleceń i rozkazów ... lata prześladowania sprawiły że mam raczej
akcentowanie na prośbę poleceń a nie wydawanie rozkazów jak przywódczyni sekty!
mój głos nie nadaje się do wymuszeń przy transie!

Spotkałem się z kilkoma osobami przeznaczonymi do manipulacji, prostytucji i do naciągania
ludzi, co mieli "prezenty" od przywódców sekty ... prezenty mi znane to: kolczyki,
zegarek, broszka, naszyjnik, wsuwka do włosów vel zapinka vel opaska.
Zawsze przy okazji w otoczeniu są iluzjoniści z sekty, używają w spreju substancji
by uzyskać efekt podporządkowania osoby!
Sporo jest tego! komunikatami zatruwa umysł i wymusza myślenie zgodne
z planem sekty.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz