Chciałem przypomnieć że to co piszę w tej chwili pozwolono mi pisać gdy
sekta pedoli i organizatorzy już dawno "zatuszowali" swoją działalność ... to co
opisuje dotyczy lat 1960 do około 2010.
Misje religijne i "pensjonaty" czy "mieszalnia genów" już dawno zostały ukryte
i zaprzestały działalności. Dlatego odwołali mi kolejne etapy misji religijnej.
Pewnie dlatego przez trzy lata truli psychotropami by "pranie mózgu" zrobić
i pozwalają od dwóch lat na wspomnienia i opisywanie wszystkiego.
Przy braku granic i strachu przed "nielegalnym" pobytem sekta nie ma
głównego oręża - policja i celnicy opłacani vel przekupieni pomagali dawniej sekcie
prześladować ludzi na pensjach - obecnie są przeciwnikami.
Gdy byłem na "misji" to na przykład urzędnicy przestawali z nimi współpracować
(od około 2010 roku) zaczęły się kontrole na "pensjonatach" i nie pozwalali
by przebywało więcej jak 5 osób w lokalu przeznaczonym na misje.
Tu ciekawostka ... konfrontacja tego co: teraz - po latach ... a tym co: dawniej.
Kiedyś śmiali się z mojej ilustracji o "przejściach" granicy w górach
http://slawrys.blogspot.com/2016/07/przemytniczy-szlak-karpacki.html |
i pokazali link z widokiem bagien stworzonych na granicy i śmiali się - tu na ich odcinku
tak się nie da zrobić.
Tu bym się nie śmiał przedwcześnie. Słyszałem szyderstwa "budowniczych"
przejść w górach ... wolą robić takie "tunele" na bagnach i na mokradłach i po
lasach jak w górach.
Jako że to były lata 80-te to pewnie pokuszę się o opis:
robi się to tak:
czeka się na sprzyjające warunki naturalne: pierwsze śniegi, burze i deszcze,
coś co spowoduje natychmiastowe wzburzenie powierzchni ... kładzie się
rury tuż pod powierzchnią ... już 10 centymetrów bagna zasłania przekop,
ściółka leśna też wiele maskuje; można wbrew pozorom robić
dużo lepsze przekręty na tak zrobionych granicach ... w górach głównym
powodem kłopotów są "świadkowie" ... trudno ukryć wywóz gruzu po
odwiertach i tłumaczyć jego istnienie w sensowny sposób.
Na mokradłach i po lasach się to zwyczajnie rozrzuca zaraz na bok i przy
umiejętnym maskowaniu znika "tunel" na drugi dzień.
Sekta przypomina mi sporo za co się latami mści ... nowym przypomnieniem
jest jak kłusownicy w moim dzieciństwie:
upolowali sarnę z "młodym" ... starą sarnę zjedli a "młode" wzięli do
stajni jako uratowane "przed wilkami".
Sarenkę podkarmili by było co wspominać po latach ... pamiętam jak się
śmiali dziady jak dzieci ze smakiem jadły "mięsko" i żałowały że sarenka
"uciekła" wolno do lasu.
Cóż! mi po latach odtworzyli wspomnienia z tamtych wydarzeń ... cóż!
wspomnienia! (cytując przemytnika: wioska w lesie się sama wyżywi
i nie potrzebuje "Państwa" - to było w latach 70-tych).
Innym wspomnieniem jakie mi niedawno odtworzyli to znów czasy wojska
mojego - rok 1989 i 90! (to inny region Polski - jednak związany z falą
dziadów ... fala dziadów miała duże powiązania z jednostkami wojskowymi
w całej Polsce i sporo z nich miało udział później ... czy w tworzeniu "misji
religijnych" czy też "pensjonatów" w enklawach w innych regionach świata)
To było związane z kolejnym "politycznym" jakiego spotkałem wtedy.
Pierwszy już trochę ujęty w opowiadaniu "Fala dziadów - niewypał umysłu".
Drugiego spotkałem kilka miesięcy później; mścił się za tamte wydarzenia
z przysięgi i potem to co się stało w jednostce.
Tyle że jego jako "politycznego" nie chcieli przemianować na "oficera do
spraw wychowawczych" ... zlikwidowali mu "etat" i chcieli się go pozbyć
z tamtej jednostki. Tamte wydarzenia mogą obejmować tajemnice
wojskowe i ich nie opiszę. Jedynie podam do informacji że były
wydarzenia za które "polityczni" się mścili potem na mnie ... po prostu
miałem pecha do nich i oni do mnie ... pasmo konfrontacji i niestety
ten "polityczny" też przeze mnie ucierpiał. Dlatego jego znajomi gorliccy
tak gorliwie mnie niszczą od lat.
Wracam tematem do "szlaku"; jako że i tak wszystko okpili rządzący, to opiszę
wam trochę o "konspiracji" na szlaku i na "pensjonatach" ... to wam wyjaśni się
to choć trochę historycznie.
***********
(dopisuję dwudziesty czwarty lipca)
Już wiecie! zatuszowali dzięki konspiracji ... i sieć domów publicznych dla elit;
wiele stopni z hierarchii znikło ... pozwolili mi po latach opisać to ... nawet
przesłali groźby komunikatorem głosowym ... zmierzyć chcą się ze mną w sądzie,
nie mam dowodów na nic. Nic nigdy nie istniało i to nie prawda.
Ich milicjanci/policjanci i włodarze przygotowali się na wszystko. Dosłownie
na wszystko, wiedzieli co jestem w stanie wiedzieć i wcześniej się przygotowali.
Dlatego tyle lat czekali i blokowali temat ... religijni dewianci teraz wszystko
przekręcają.
Czym była konspiracja na szlaku?
chyba taki przykład mam ... za "komuchów" do lat 90-tych była cicha umowa
na "przemytniczym szlaku" między plebanami i UB-kami ... ścigać im wolno
było tylko ludzi do terenu objętego murami kościołów; dalej mieli rozkaz
nie wchodzić. To pozwalało na pełną konspirację hierarchów i możliwość
manipulacji wydarzeniami.
Często ludzie tylko mieli wybór mniejszego zła ... uciekać przed UB
czy ukrywać się u plebanów.
Każda opcja była oznaką wybrania formy niewolnictwa i poniżenia jakiemu
jedni i drudzy poddawali swoje ofiary.
Taki rasowy wybór mniejszego zła: "niewola u Szatana czy służba u Diabła!"
Tego nie znajdziecie nigdzie oficjalnie. To ciche umowy; jedynym świadectwem
i tropem może być dla reszty świata żart z tamtych czasów ... może część starszych
pamięta:
-dlaczego UB-cy nie wchodzą do kościołów i nie gonią ludzi na terenie kościelnym?
- diabeł boi się święconej wody ... dlatego co jakiś czas księża kropili okolice
by ograniczyć ich zasięg działalności ... by diabły z UB nie wchodzili na
ich włości :))))
Konspiracja ... to był też ten dreszczyk emocji i adrenaliny jaki potrzebowali włodarze.
Na PrSzKa była wszystko zaplanowane ... przykład "mieszalni genów" gdzie organizatorzy
(tak, tu ktoś dobrze to komentował ... to część rozwodników-włodarzy i
rozwodnicy kościelni, milicjanci/policjanci i plebani
organizowali te enklawy i domy publiczne ukryte po misjach religijnych - przymusowy
celibat sprawiał że tak to zorganizowali; przy okazji mogli rozbijać wytypowane małżeństwa
i likwidować seksualnie konkurencje w "stadzie" ... dlatego ich klecha choćby mi zabronił
kontaktów z kobietami i przepowiedział że mnie przypilnują ich prostytutki ... nie pozwolą
mi na normalny związek z kobietą ... to forma ich zemsty; dlatego to wymuszanie
oglądania pornografii wymyślili i chcą zaspakajania ich zboczenia).
http://slawrys.blogspot.com/2016/06/mieszalnia-genow-opowiadanie-proza.html
Ktoś mi przesłał komunikat z prośbą o szczegóły "mieszalni genów" gdy funkcjonowała
w Holandii. Niestety dzięki pomocy sekty i włodarzy ... chciałem przypomnieć
że "mieszalnia" przeszła do głębokiej konspiracji w Holandii i reszcie "szlaku
karpackiego" ... dali im czas na zatuszowanie wszystkiego i po-przekręcanie faktów.
Dlatego od 5 lat praktycznie non-stop mam nagonkę psychiczną i "robią ze mnie głupiego";
mam skończyć w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym ... jako świadek jestem
zniszczony przez sektę i urzędniczki-sutenerki.
Musicie z innych źródeł skorzystać i szukać sami - przykro mi, prosiłem o pomoc przez
lata i wtedy mogliście ich złapać wszystkich ... teraz "łyżka po obiedzie".
Aktualnie opisuje mechanizmy i zasady funkcjonowania szlaku;
Ich hierarchowie są zabezpieczeni i nietykalni ekonomicznie i prawnie ... znajomości
pozwalają na szybkie ostrzeganie boss-ów o akcjach policji.
Tu przykład co zgłosiłem policji ... to co "przerabiali Ankę" na misji dewianci.
Jechałem na 4 dni do Polski; i potem wracałem ... na drugi dzień już "Jolka" i "Grażyna"
na misji wiedziały że policjanci coś wiedzą ode mnie i że przyślą po cywilnemu
kogoś. Gdy przyjechał "agent" kilka dni później, też wiedziały kto przyjedzie ... i zaraz
wołali "Jolkę" by go spławiła.
Ich system miał sporo zabezpieczeń, rozwijał się wraz z rozwojem możliwości
ekonomicznych i technicznych. Spory nabór "uczestników" orgii sprawiał, że mieli
obstawione znajomościami wszelkie instytucje i organizacje religijne.
Wszystko wiedzieli wcześniej pierwsi. Dzięki sektom i "komunikatorom" nauczyli
się planować wszystko; po prostu wymyślali intrygę i podpuszczali "komunikatorami"
("głos boga") by ludzie realizowali ich plan jako fajny pomysł (na dodatek własny).
Presja psychiczna i narkotyki bardzo ułatwiają sekcie utrzymanie "hierarchii'
a co za tym idzie - zachowanie w konspiracji większości zwierzchników.
Wszelkie wpadki sami organizują i tak kierują "śledztwem" by było wszystko
inaczej.
Macie mój przykład ... chcą mnie zamknąć w zakładzie psychiatrycznym i
prowadzi śledztwo jakiś z sekty ich prokurator i chce wymusić bym oglądał
pornografię i się masturbował ... bo takie zarzuty im pasują do zemsty
za pedofilki i pedoli z ich bojówek jacy działali w latach 73-83.
Chcą zebrać "odpowiedni" materiał by mnie oskarżyć!
Fałsz i zakłamanie dla nich to nie problem. Komunikatorem przesyła mi ktoś "podający się"
za prokuratora wiadomość: prowadzi śledztwo przeciw mnie i zmuszą mnie i tak.
Czyli sami rozumiecie ... to nie oni są źli tylko ja ... zarzuty urzędniczki
na mnie fabrykują i okazuje się że to śledztwo jest toczone przeciw mnie - a nie im.
Można? można!
Tam gdzie rządzą i skazują sutenerki i handlarze ludźmi - tak; można!
Konspiracja i układy pozwalają im na wszystko.
Inny przykład humorystyczny "konspiracji" ... jednym z ich sposobów na
manipulowanie "łobcymi" jest udawanie nieznajomych a nawet wrogów
przez hierarchów i ich dzieci.
Np; ojcowie klanów ... "St......icz" "Pa..ł" "Li..t" "Sz..a" znają się i są kumplami.
Spotykają się często w talach 70-tych i 80-tych, dla konspiracji ich dzieci
jawnie się nie spotykają - udają nieznajomych (potajemnie sobie pomagają
spotykając się na "misjach" i uzgadniają intrygi z rezydentami).
To im ułatwia przepowiednie i manipulacje. Ale jest i humorystyczne dla takich
jak ja ... wiem że są przyjaciółmi i sobie pomagają.
To jawna kpina z ludzi gdy takie osoby tak funkcjonują;
tu jeszcze humor ... ich spotkania to czasem wypady "na grzyby"; spotkania
w terenie i inne ... tu humor z takich ekstra; z sekty "Staszek M....k" ma
swoją łączniczkę (speca z sekty od ubezpeiczeń) w tym samym bloku i by było śmieszniej
nie ujawniają swojej znajomości oficjalnie .... spotykają się w piwnicy blokowej
jako miejscu spotkań konspiracyjnych - czarny humor ale humor ... tam uzgadniają
plany i wymieniają się wiedzą i informacjami.
Inne konspiratorki to "Agnieszka Br." i "Jolka" obie były z "braćmi Ty..o"
w latach 2000-04 w ramach przygotowań do "misji" i obie się z nimi znały
a gdy po latach przyjechałem (2008-10) to udawały że się nie znają i martwiły się
tylko tym bym nie przypomniał sobie tamtych wydarzeń i ich udziału ... dlatego
to ciągłe szprycowanie mnie nieświadomego i podtruwanie - zaniki pamięci
wywołują mi trutkami.
Czyli nie tylko jest konspiracja ta z dużego "K" ale i taka humorystyczna.
Inny humor czarny konspiracyjny;
Od początku istnienia "szlaku przemytniczego" hierarchowie przeznaczali
małżeństwa do rozbicia przez wystawienie na "Próbę miłości"; żonę
przeznaczali do prostytucji dla hierarchów, a męża do zaszczucia psychicznego
i wyszydzenia seksualnego. Sporo związków tak rozbili hierarchowie; by
nie dać się na "misjach religijnych" i by nie mogli dewianci niszczyć ludzi
seksualnie ... wymyślili konspiratorzy intrygę ... to już od 1984 roku znam to dyrektywę
na misjach religijnych ... gdy zboki ześlą na misje w enklawy rozdzielone
małżeństwa to mają się łączyć małżonkowie w nowe pary - to mniejsze zło.
Wtedy nie będą mogli zmuszać kobiet do prostytucji, a mężczyzn do
celibatu. Takie nowe związki na misji pozwolą na ratowanie psychiczne
ludzi; uniemożliwi to hierarchom katowanie i okradanie ludzi z życia.
Inną formą konspiracji było planowanie związków "pierwszych";
skoro sekty rządzące i tak robią "próbę miłości" to wiele osób wchodziło
w pierwsze małżeństwo jako "uzgodnione" pod rozbicie.
Hierarchowie jako zboki i sadyści lubili na "gorąco" niszczyć każde
małżeństwo ... to i łatwo dawali się podpuścić ... od razu chcieli robić
"próbę miłości" i rozdzielali współmałżonków ... tu konspiracja w hierarchii
też istniejąca się sprawdzała ... co prawda na misję jechali rozdzieleni
od "oficjalnych współmałżonków" ale za to faktyczni kochankowie.
W jakimś sensie wygrywała w ten sposób miłość i pochwalam ten
konspiracyjny trik małżeński. Skoro zboki sami nie uznają związków
jakie "prawnie" stanowią to niech choć prawdziwe uczucia zwyciężają
i niech będą ze sobą osoby kochające się wzajemnie.
*************
(dopisuje dwudziestego piątego lipca)
Sekta pedofili jest okrutna w swoich "obyczajach"; nie ma dla nich
granic nie do przekroczenia na "przemytniczym szlaku".
Tu w ostatnie dni nawet przypominają sobie niektórzy i przesyłają
komuniakty głosowe z tym co sobie przypomnieli ... ci co chcą ... kto pomagał
i był przyjacielem pedofili w latach 73-83 i kto mnie w tamtych latach fałszywie
oskrażał. Wielu im pomagało by dzieci-ofiary
zabić za życia - do dziś im pomagają ... zemstą doskonałą tych zwyrodnialców
jest psychologiczne zaszczucie ... większość osób co brało udział w wyszydzaniu
i niszczeniu seksualnym dzieci - to obecnie emeryci ... jeszcze chcą by ich ofiary
zajmowały się nimi! To cwane ... oni się nie przejmują że niszczą życie innym.
Ważne że oni mają emerytury i są bezkarni ... przestępstwa z lat 60-tych i później
są nieaktualne i zadbali o brak dowodów. Wiele ich ofiar zaszczuli by nie miały
zdrowia i świadczeń ... renty i emerytury nie dostaną ofiary pedofili ... ale
dziś słyszałem komunikat głosowy ... sekta pedoli chce bym rywalizował
o emerytów pedofili z tamtych czasów. Ekonomicznie zniszczony bez zdrowia
mam o ich łaskę rywalizować - oni mają pieniądze i możliwości prześladować.
Oni chcą bym się nimi zajmował!!! mam rywalizować o nich !!! tylko rywalizacja
dla sekty się liczy!
Dlatego giną dokumenty i dewiantki pomagają pedofilom mnie okradać z dowodów
bo ma się kłócić o wszystko i upominać o wszystko.
(pranie mózgu i te prowokacje mają zmienić mój charakter).
Wedle sekty i pomagającym im urzędnikom nigdzie nie zgłaszałem niczego.
To co zgłaszałem od dziecka przestępstwa
pedofili to jest na odwrót ... to oni zbierają dowody przeciw mnie! oni prowadzą
śledztwo przeciw mnie!
Co do zmuszania mnie do kłócenia się o wszystko i upominanie:
cytat z sutenerki im pomagającej, przesłali mi jej szyderstwo komunikatorem głosowym:
"...o nic się nie upomina, to widocznie mu dobrze!.."
obrzydzają życie; potem eksterminują i uniemożliwiają składanie dokumentów, a potem
ogłaszają że mam się upominać i kłócić - jeśli: nie! - to znaczy dla nich, że mi dobrze!
Można? można!
sutenerki mordują, sutenerki organizują, sutenerki interpretują i skazują.
--------
Od lat konspiracja to ważny element struktur w sekcie. Takim konspiracyjnym
trikiem sekty było oznaczanie hierarchów - mieli system podobny coś do
"kipu" - liczba sznurków i koralików oznaczała miejsce w hierarchii i ile się
należy do podziału zysku z dochodów z "enklaw" i z handlu ludźmi.
To przypominało bransoletki do zegarków i było znakiem ich rozpoznawczym.
Mieli kilka takich konspiracyjnych sposobów do oznaczania hierarchii.
Raz spotkałem się z sytuacją że kobieta przyjechała z taką "bransoletką" (nie wiedziała
co ma, mąż zmarł i kazał jej tu przyjechać i to dać) ... wtedy
dopiero jeden z ich przywódców powiedział, że zweryfikuje to co powiedziała
i posiadanie "znacznika" potwierdzi ... to odziedziczy stopień w hierarchii.
(nie wiedziała że jej mąż był szychą w sekcie i odziedzicza po nim nie tylko stopień
w hierarchii, ale odpowiedni zysk z łupów).
Byli bardzo dobrze zabezpieczeni konspiracyjnie i sprawdzali każdą nową osobę.
Konspiracja, hierarchia, podział łupów powodował jak w każdej tego typu
piramidzie społecznej konflikty ... poszczególne klany chciały przejąć rezydencje
w wielu enklawach (zwłaszcza rezydencje w Holandii, Anglii i USA były najbardziej
prestiżowe).
Tu humorystycznie można sparodiować "Gwiezdne wojny - wojny klonów" i
nazwać rozgrywki o rezydencje w sekcie jako: "wojny klanów i klonów".
Konspiracja i konflikty rozgrywały się często o "podobieństwo" - czyli klonowanie.
Równocześnie przebywało kilka podobnych osób w różnych enklawach lub
na misjach. To raz ... pozwalało na alibi hierarchom ... dwa pozwalało tym co chcą
przejąc rezydencję podstawiać swoje klony.
Powiedzieć że cuda się działy w "enklawach" i na "misjach" to mało powiedziane.
Klony, kopie i oryginały potrafili na prawdę wiele ...
tu ...hmm.. pomyślałem o karpackiej wersji "Folwarku zwierzęcego" Orwella ...
stworzyłoby się klany zwierzęce walczące na szlaku karpackim o władzę ... w to
wplecione misje religijne i wojny klonów i klanów ... wojna pokoleń przemytników
i hierarchów... czarne owce, dobre wilki, upadłe sokoły, dzikie osły, słonie na odwyku ...
... można by było na podstawie tamtych wydarzeń stworzyć fajną
powieść ... w to wpleciona przyjaźń, miłość i uczucia dobre powstałe wbrew hierarchom
i ich bojówkom.
*******************
(dopisuje dwudziestego szóstego lipca)
Głupie uczucie ... opisuje wam konspiracje na szlaku i mi przypomnieli coś
ważnego co świat powinien wiedzieć. Spotkania sekty to nie tylko przy "źródełku Jana";
tu dobrze ktoś tropem poszedł i znalazł powiązania ... klany spotykały się
w "Kr.......u W." i innych miejscowościach, dzieci oficjalnie przywozili na "kolonię"
a sami spotykali się na kilka dni by omówić szczegóły intryg.
Ważnymi w konspiracji są nie tylko hierarchowie i sama sekta. Konspiracją
objęte są na przykład rozgrywki pokerowe, w latach 80-tych ważnymi ich dochodami
były przekręty hazardowe ... "Staszek M....k" jako ich "wielki szu" sporo na mnie ćwiczył by
udowodnić swoją wyższość i bycie lepszym. Gdy będzie kiedyś grać w ramach
ich rozgrywek to pamiętajcie że oni znają wasze karty i stosujcie zasadę
"podwójnego blefu" ... taki "blef w blefie" ... o co chodzi? - oni mają od lat te
technologie "teletechniczne" i podpuszczają by myśleć o grze i kartach, to psychologiczny
chwyt - dzięki temu wiedzą kiedy blefujecie i kiedy wam "karta siada";
Dobrze nauczycie się blefować myślami ... oni oszukują i nie mają zasad moralnych
to się moim zdaniem nie musicie przejmować.
Ich system to podpuszczanie ... specjalnie prowokują i organizują kilkugodzinną grę
by wciągnąć ... stopniują adrenalinę by na finał uderzyć rozgrywką "o wszystko".
Wszystko pod kontrolą - celowe rozdawanie odpowiednich układów kart.
Tu przydaje się podejrzewam ich cały system konspiracji i powiązań z firmami
ubezpieczeniowymi. Konspiracja umożliwia im wiedzę o ludziach i ich dochodach
i majątkach - dlatego mają swoich ludzi w "ubezpieczeniach" ... to ich źródło
informacji ... wiedzą kogo skusić do hazardu i wymusić rozgrywki.
Zastanawiam się dlaczego "Staszek M....k" i "Bartosz Sz..a" chcieli bym analizował
stronę pokerową w internecie będąc na misji? .... podpuszczali mnie informacją
że ich ludzie ciągle przegrywają i nie wiedzą dlaczego?
Już w latach 90-tych wiedzieli
że powstaną rozgrywki pokerowe-internetowe dla "pensjonatów" i że będą
wciągać uczestników misji do gry (czytaj wycyckają ich z kasy).
Konspiracja u nich to ciągła rozgrywka psychologiczna ... podejrzewam że
ktoś z rezydentów i jego klan rodzinny opanował w internecie rozdawanie
a co za tym idzie wiedzę o tym kto ma przegrać a kto wygrać - wygryzanie
konkurencyjnych klanów?!.
Oni wiedzieli, że znam ich sztuczki z realnego świata i że obśmieję tamtych z system
rozdawania internetowego ... znali moje podejście do hazardu i że się "postawię"
i przeciwstawię. Nie lubię hazardu i gier hazardowych (akceptuje sportową
wersję rozgrywek pokerowych - bez gry o wszystko).
Manipulacje są takie same w rozgrywkach w realnym świecie i w internecie ... internet
obsługują ludzie. To i ludzie manipulują. Chyba chcieli się zemścić na konkurencji???
Przypominam sobie ich rozmowy jak się wściekali o jakieś "duże kasyna"
i że nie wpuścili ich do gry i do rozdawania ... jakąś krupierkę chcieli przekręcić.
Byli mocno nią zainteresowani.
Tu mi się przypomina drugi motyw ... od początku istnienia misji i enklaw
istniał w ramach nich system rozgrywek hazardowych. Z chwilą przeniesienia
rozgrywek do internetu ... większość pokerzystów typu "Staszek M....k"
straciło prestiż i możliwość znania kart ... co to oznaczało? to ... że pieniądze
zamiast przejść przez kieszenie hierarchów - trafiały do internetowej bankowości.
Wbrew pozorom to paskudne rozwiązanie dla hierarchów.
Przegrani dawniej kierowali się z prośbami o "litość" i o "łaskę" bezpośrednio
do boss-ów.
Tu się zaczyna kolejny czynnik wypływający z ich działalności konspiracyjnej:
- szantaż
Przegrani z długami ... mogli się już tylko sprzedać boss-om. Kobiety to wiadomo,
usługi seksualne i zadania specjalne - muszą coś zrobić dla sekty.
Zdobywają informacje i wciągają odpowiednie osoby w sekty macki.
Mężczyźni najczęściej muszą "odrobić" dług w jakiś korzystny sposób dla sekty
... albo przyprowadzić kogoś dla sekty wartościowego.
Ogólnie szantaż i wymuszenie i egzekwowanie tego co pragną zwycięzcy.
Konspiracja tu też potrzebna ... oficjalnie nikt nie ma się dowiedzieć o szantażu
i tym co chcą ci z sekty.
przykład:
Najbrutalniejsze co znam z misji i z enklaw ... udało się jednemu małżeństwu
razem pojechać na misję religijną. To że nie udało się ich rozbić i zniszczyć
jako związek przed wyjazdem - stało się motywem sekty do ostrzejszego
ataku na misji ... wciągali ich w wszelkie rozgrywki, organizowali prowokacje ...
... wszelkie wymuszenia ... w końcu się skusili na hazard - rozgrywki pokerowe.
Zaczęły się podpuszczenia i typowe manipulacje. Przegrywali i wygrywali
zgodnie z grą psychologiczną ... gdy już obydwoje się wciągnęli ... przystąpili
z sekty do ostatecznej rozgrywki. Wymusili na nich grę "o wszystko" (zasugerowali
im że mają passę dobrą) - a tu niestety pech ... przegrali ... natychmiast oferta, by się
odkuli ... (sami im zaproponowali pożyczkę) ... zagrali znów "o wszystko"+dług;
przegrali!
Sekta tak organizuje system że zaraz pociągnęli za sznurki ... obydwoje stracili pracę i
wszelkie możliwości spłaty długu. Zostali obydwoje na niczym ... znaczy - zostali
z długiem. Sekta manipulowała doskonale ... non-stop prowokacja i upominanie się
o spłatę długu.
Nie wytrzymali tego - presja była nie do wytrzymania. Przyszli prosić o anulowanie
długu i zgodzą się na to co sekta zaproponuje.
To co im zaproponowali jest nie tyle okrutne co wulgarne i podłe ... film "niemoralna
propozycja" to przy tym co im zaproponowali było grzeczną propozycją.
Po kilku dniach małżeństwo zgodziło się na propozycję sekty.
Sekta jednak miała tu swą sekretną broń "satelita-lewy" ... relacja z tego jak
się nimi zabawili była na "pensjonatach" popularnym pornograficznym materiałem.
Mało osób wie że "pensjonaty" na misjach są obstawione kamerkami i relacja
"live" jest na ich satelicie.
Smutno tej pary związek się skończył - trudno to nawet nazwać próbą miłości ...
zwyczajnie - nie wiedzieli że sekta od początku ich skazała na zabicie psychiczne
i na rozbicie jako małżeństwo.
Szyderstwa jakie im potem zaoferowano zniszczyły ich. Nie byli już z sobą nigdy.
Konspiracja i lewe relacje spowodowały że teoretycznie nie miał nikt wiedzieć
co im zrobili ... jednak sutenerzy i bossowie dysponowali materiałami
nagranymi - szydzili z ich zachowań ... ich bawi "na żywo" ... jak ludzie rozmawiają,
kłócą się i co są gotowi zrobić ... z czasem te materiały nagrane w ramach
wymuszeń i presji "za dług" ... są znów materiałem pod szantaż ... fragmenty
nagrań nie pokazują całej prawdy o "ustawce" i "prowokacji"!
Wszystko w ramach konspiracji.
To oficjalnie nic nie istnieje i jest nie do udowodnienia.
Konspiracja na "przemytniczym szlaku" ma swoje powody i gwarantuje nie tylko
anonimowość hierarchom ... ale zapewnia im alibi - to oni ustalają co im można
zarzucić i co udowodnić.
Winnymi najczęściej są skazani na misję religijną ... taki system!
--------
trochę prywaty ... konspiracja w sekcie to też możliwość zemsty;
okazuje się że "klan Pal.....icza" miał sporo znajomych;
ci na misji co byłem i mnie oskarżali tam o pedofilię i wygryzali, to właśnie wszystko
przyjaciele z sekty klanu: "Jan Kowal" i "Grażyna+Marek" "Marian R...a" i reszta
będąca z nimi w zmowie to wszystko "rodzina" vel ich przyjaciele ... zgadza się
"wyrodna" im pomaga i jest ich przyjaciółką ... to dzięki niej od dziecka mogą
mnie prześladować i wymuszać to co im potrzebne.
Dlatego zwyrodnialcy na urzędzie pomagają im i jej mnie zniszczyć psychicznie.
Sprawdzajcie jej kontakty z ich bojówkami ... cały czas knują i organizują nową
rywalizacje dla mnie i jak wymusić upominanie się o wszystko i wykłócenie.
... okazuje się że w klinice co mnie operowali po powrocie z misji
to właśnie ich klan ma kilku pracowników ... to oni wpuścili "Jana Kowala"
by narobił "bałaganu" odpowiedniego i by mogli ich pracownicy mnie oskarżyć.
Czyli choć po cichu okazuje się że sekta i misje mają swoje potrzeby
i sekta nigdy nie odpuszcza swoim ofiarom i wie jak oszukiwać
i organizować przekręty i jak fałszywie oskarżać ... oni bezkarni, używają
życia i mogą mieć wszystko ... ja mam gorzej jak skazańcy w więzieniu
i jeszcze mi nie tylko uszkodzili kręgi ... to załatwili wtedy operację kręgów
i potem uszkodzili zamontowany implant .... to jeszcze pięć lat od tej operacji
szydzą jak mnie wyrolowali!
Szydzili komunikatami głosowymi ... że i tak mnie zniszczą i faktycznie
manipulują moim organizmem za pomocą trutek - ciśnieniem manipulują
i ciśnieniem tętniczym ... chcą mnie oślepić zgodnie z przepowiednią.
Tu ktoś normalny im fajnie komunikat głosowy wrzucił i zacytuje co słyszałem:
"... Pal****wicz i tak ci się nie uda z wszystkich zrobić pedofili!..."
jeszcze przykład manipulacji sekty ...
napisałem że posmarowali mi "mysz komputerową" zarazkami i klawiaturę
zaraz szyderczo to komentował "głos boga"
"...on kłamie, nie dotykałem klawiatur..."
tak wygląda u nich sugerowanie i manipulacje ... tak faktycznie słyszałem ich
komunikat
"...posmarujesz mysz, przy używaniu z czasem przejdzie wszystko na klawiaturę
i zarazi się przez codzienny kontakt; wcześniej czy później dotknie oczu..."
klawiaturę przemywałem wtedy wiele razy spirytusem, a "mysz" wywaliłem
i kupiłem nową. Napisałem o tej myszy i klawiaturze pod ich zasugerowaną
wiedzą. A oni sobie alibi w ten sposób organizowali ... kłamię, bo oni nie dotykali
klawiatury!
Można? można!
Dlatego sekta pedoli i mendy gorlickie tak zaciekle mnie niszczą ekonomicznie,
mogę mieć tylko tylko to co oni mi pozwolą. Drobne rzeczy idzie wyeliminować,
jednak muszę używać laptop jaki oni spreparowali ... dzięki wykluczeniu
ekonomicznemu nie mogę sobie kupić innego ... nie mam za co wyjechać
i przebywać w pomieszczeniu niekontrolowanym przez nich. Tu szydzili
bo się kapnąłem że mają klucze do mieszkania gdzie przebywam i cały
czas manipulują ... czy "komunikatorami" czy też trutkami by nie zostawiać śladów
a móc oskarżyć mnie o chorobę psychiczną.
Szydzili ... no i co z tego że mają klucze i wchodzą ... wolno im; pozwala
im dewiantka i reszta urzędniczej bandy.
Szydzili komunikatorem żebym napisał przepowiednie tego klechy z 1985
od czego oślepnę. Proszę, może być niezbyt wierne odtworzenie ... lata minęły:
"...będziesz podstawione miał materiały porno i masz się tylko tym interesować!
oskarżymy cię że siedzisz przed komputerem i jesteś leniwy; tylko
pornografia cię interesuje i masturbacja! z tego oślepniesz! ..."
cóż! jaka religijność taki fałsz i obłuda i takie metody ... w ten sposób nie zabijecie
wszystkich ofiar pedofili waszych.
Wiem, konspiracja w sekcie pedoli jest ... musicie sobie pomagać i niszczyć ludzi.
Współczuje następnym pokoleniom ... ale to nie zmienia faktu że jesteście
religią oszustów i trucicieli - niezależnie od kitu o miłości jaki wciskacie.
A ja w ramach miłosierdzia ... wybaczam wam bo wiecie co czynicie i świadomie
ludzi krzywdzicie - robicie to z zemsty i nienawiści jaką macie w sobie do innych!
------
inny przykład konspiracji i manipulacji sekty
szydzi ich hierarcha i mi przesyła komunikaty głosowe:
"....czego w końcu chcesz? przecież nie chciałeś pieniędzy!..."
nie chciałem pieniędzy tylko prawdy o morderstwach waszych i o misjach jakie
z zemsty organizujecie by mordować psychicznie ludzi!
Ale nie chciałem byście mnie niszczyli cwaniaku ekonomicznie i prawnie ...
gdybym pracował i miał pieniądze z wypłaty ... czy w ramach świadczeń
w wyniku uszkodzonych kręgów przez bandów-urzędników ... byłbym
niezależny ekonomicznie!
Teraz nie mam - zdrowia i pieniędzy by żyć zgodnie z ekonomicznym systemem
stworzonym w społeczności ... a ty cwaniak z hierarchii szydzisz ... bo mam
się wykłócać i upominać o pieniądze ... to jeszcze raz: nie chcę pieniędzy
od e-piskopatu i zboczeńców pedofili i sekt które w ramach posiadanej władzy
okradali mnie po śmierci Taty - wasze majątki są okryte krwią i krzywdą
waszych ofiar
... nie chcę pieniędzy za znęcanie się psychiczne
i wyszydzanie seksualne przez zboków i dewiantki z waszej podłej sekty od 1973 roku.
Chcę prawdy o złodziejach życia i mordercach religijnych jacy mając władzę
okradają ludzi z życia od wieków.
Chcę tylko wyrównania strat za nie pracowanie wynikłe przez szykany
hierarchów i wymuszone "misją religijną" bycie wyeliminowanym z ekonomicznego
systemu od 1985 roku i ukarania organizatorów rywalizacji jaką mi robili i ukarania
klech organizatorów misji religijnej. Chcę ukarania
bojówek religijnych ... i urzędniczek-sutenerek pomagających sekcie prześladować
ludzi ... i ukarania konowałek pomagających im manipulować zdrowiem i dokumentacją
medyczną ofiar sekty pedoli.
(wiem jako pedole nie skarzecie swoich bojówek - ale swoje warunki mogę podać;
zwłaszcza jak chcecie bym zaprzestała "e-piskopat" pisać - można się dogadać,
ale to wy musicie chcieć coś dać w zamian; gróźb się nie boję)
Chcę tylko normalnie mieć pracę, płacę i możliwość prawidłowego samodzielnego
istnienia w ramach systemu ekonomicznego.
A oszuści chcą bym się wykłócał i upominał o pieniądze i dlatego mnie niszczą
prawnie i ekonomicznie - by szydzić: to czego w końcu chcesz? przecież nie chciałeś
pieniędzy? ....
cwany oszust na urzędzie! nie tych pieniędzy i nie w ten sposób i nie w takich relacjach!
Mam nadzieję że ludzie na świecie rozumieją intrygę i po co sekta pedoli
organizuje mi w ten sposób prowokację ... tak wymuszają to co oni chcą!
-------
fajny tekst usłyszałem z komunikatora po tym jak skończyłem pisać - szydzi ktoś:
"...myślałem że ci na życiu nie zależy! a jednak chcesz pieniędzy!..."
...cdn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz